Nie, 12-letniej Julii nie ukradziono aparatu słuchowego
Media pisały o kradzieży aparatu słuchowego 12-letniej Julii z Poznania, tymczasem – jak powiadomiła wielkopolska policja – do kradzieży nie doszło. Funkcjonariusze ustalili, że matka złożyła fałszywe doniesienia, dziewczynka zaś miała stracić urządzenie w trakcie kąpieli nad morzem.
Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji, informował w poniedziałek, że aparat został skradziony. Borowiak przekazał informacje od matki dziewczynki.
Tłumaczył, że kobieta wraz z córką szły ulicą Starołęcką przy numerze 170, kiedy na rowerach nadjechało dwóch nastolatków w wieku 12-15 lat. Nie zatrzymując się, jeden z nich złapał za aparat słuchowy na uchu dwunastolatki, a następnie go wyrwał. Chłopcy mieli szybko odjechać z miejsca kradzieży.
"Funkcjonariusze zajmujący się tą sprawą dotarli do nagrań z kamer obiektowych na ul. Starołęckiej. W rozmowie z Policjantami mama dziewczynki oświadczyła, że do napadu nie doszło" – zawiadomiła na Facebooku wielkopolska policja.
Aparat zgubiony nad morzem
Okazało się, że dziewczynka weszła do wody podczas pobytu nad morzem, gdzie fala zerwała jej aparat. Urządzenia nie odnaleziono.
Koszt aparatu to prawie 40 tys. zł. Policja zwróciła uwagę, że "ubezpieczenie rzekomo nie obejmowało zagubienia albo uszkodzenia".
Funkcjonariusze zdradzili, że kobieta jest samotną matką w "trudnej sytuacji finansowej" i nie otrzymuje alimentów od ojca dzieci. "Zdesperowana postanowiła zgłosić Policji napaść i kradzież" – napisano na Facebooku.
Policja zapowiada pomoc
To prokuratura zdecyduje o dalszym losie matki. Policjanci wzięli pod uwagę "szczególne okoliczności sprawy" i przekazali kobiecie kontakt do trzech fundacji, w których kobieta otrzyma bezpłatną pomoc prawną.
Funkcjonariusze zdecydowali się także na udzielenie pomocy dwunastolatce. "Dziewczynka mimo tego incydentu nie powinna być pokrzywdzona i pozbawiona urządzenia pozwalającego jej normalnie żyć" – uczuliła policja, na razie jednak nie wiadomo, jaką formę przybierze wspomniana pomoc.
DZISIAJ GRZEJE:
- Fałszywe konta polskiego generała na Facebooku
- Żołnierze WOT pomagali policjantom na manifestacjach? Sprawdzamy
Pod postem policja poprosiła w komentarzach o powstrzymanie się od oceniania zdarzenia i nie komentowanie go w sposób obraźliwy. "My postaramy się pomóc dziewczynce. W końcu wakacje się jeszcze nie skończyły, a to dla dzieciaków najlepszy okres w roku. Zrobimy wszystko, żeby dziewczynka wspominała je jak najlepiej" – czytamy.
Źródło: Facebook.com/Wielkopolska-Policja
Foto: Facebook.com/Wielkopolska-Policja