Afera ściekowa. Niecodzienna teoria w Radiu Maryja: Nieczystości w Wiśle to kara za grzechy
Afera ściekowa, która od ponad tygodnia stanowi jeden z najważniejszych tematów medialnych doniesień, stała się już przedmiotem licznych, mniej lub bardziej prawdopodobnych teorii. Jaką przyczynę awarii warszawskiej oczyszczalni "Czajka" poznali słuchacze Radia Maryja? Zdaniem księdza profesora Pawła Bortkiewicza jest to kara za grzech w Płocku.
Afera ściekowa rozpętała się na dobre, gdy ujawniono awarię w warszawskiej oczyszczalni "Czajka", do której dojść miało 27 sierpnia. Szybko rozpoczęło się oczywiście szukanie winnych oraz ustalanie przyczyn tej trudnej sytuacji, a także szukanie odpowiedniego, wydajnego wyjścia. Początkowo doniesienia medialne w sprawie znacznie się różniły, czasem wykluczały. Swoją teorię na temat awarii przedstawił słuchaczom Radia Maryja także ks. prof. Paweł Bortkiewicz. Jego zdaniem sytuacja jest karą za grzech z Płocka:
"29 sierpnia pojawiła się informacja, że w wyniku awarii oczyszczalni ścieków w Warszawie fala nieczystości zmierza do Płocka. Awaria miała miejsce 27 sierpnia - dzień po uroczystości Matki Bożej Częstochowskiej. Natomiast 27 kwietnia w Płocku rozpoczęła się profanacja obrazu Pani Częstochowskiej."
Duchowny przyznał także w audycji "Aktualności dnia", że nie wierzy, iż ta zbieżność dat to przypadek. Przypomniał też, że 27 kwietnia doszło w Płocku do przyklejenia wizerunku Matki Boskiej na toi-toie.
"Można nadać interpretację tym wydarzeniom w ten sposób, że jakaś grupa mieszkańców Płocka zapragnęła niezwykle mocno uhonorować fekalia toalety, naklejając tam najświętsze wizerunki. Skoro tak bardzo pragnęła zwrócić uwagę na nieczystości, to w tej chwili te nieczystości napływają."
Afera ściekowa: oficjalne przyczyny awarii
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski przekazał oficjalnie, że bezpośrednią przyczyną awarii było rozwarstwienie rurociągu. Ze wstępnych analiz wynika, iż doszło do tego przez źle wykonaną lub niewystarczająco starannie montowaną obejmę, która łączy ze sobą części rur. Wiadomo już, że spółka MPWiK miała nie dochować należytej staranności - w dokumentach brakowało jednego z przeglądów. Więcej na ten temat zapewne dowiemy się już wkrótce.
Źródła: Radio Maryja, Warszawa Nasze Miasto
Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News