Aleksandra Dulkiewicz i wywiady za prawie 50 tys. zł. O co chodzi w medialnej aferze?
Aleksandra Dulkiewicz rozpoczęła urzędowanie jako prezydent Gdańska 11 marca 2019 roku. Od tamtego czasu działaczka dość regularnie staje się bohaterką kolejnych medialnych doniesień, w tym ostatnich artykułów na temat zamówionych w Ringier Axel Springer Polska materiałów, za które zapłacono naprawdę duże kwoty. O co jednak dokładnie chodzi w sprawie oraz jak brzmi oficjalne stanowisko ratusza?
Aleksandra Dulkiewicz została wybrana na prezydenta Gdańska w wyborach uzupełniających po tragicznej śmierci Pawła Adamowicza. Działaczka jest obecnie jedną z najbardziej znanych członkiń samorządu, której poczynania chociażby w kontekście przyszłości Westerplatte śledziła większość polskich mediów. Obecnie artykuły dotyczące działań polityk traktują jednak przede wszystkim o sprawie wystawionej przez koncern Ringier Axel Springer Polska urzędowi miejskiemu w Gdańsku faktury, opiewającej na niemałą kwotę.
Aleksandra Dulkiewicz i faktura na prawie 50 tys. zł
O tej kwestii po raz pierwszy zrobiło się głośno po publikacji "Gazety Gdańskiej", w której przekazano, że władze miasta "pomiędzy 17 a 27 maja 2019 r. w trybie zwykłym wykupiły u RASP usługi reklamowe o łącznej wartości 156 600 zł". 27 maja miało dojść do zakupu "usługi wywiadu i publikacji", wartej 49 200 zł. Dziennikarze przekazali, że omawiana usługa miała zostać zrealizowana do 4 czerwca. W tym czasie (według ich wiedzy) z treścią zamówienia pokrywać miały się publikacja w "Newsweeku" oraz wywiad z Aleksandrą Dulkiewicz w "Onet Rano". Z informacji "Gazety Gdańskiej" wynikało więc, że prawie 50 tys. wydano na jeden, ewentualnie dwa wywiady.
Doniesieniom tym zaprzeczył jednak rzecznik prasowy prezydent Gdańska, Daniel Stenzel. Jak stwierdził, w ratuszu dojść miało do formalnej pomyłki:
"Faktura została opisana zbyt ogólnie. Miasto nie płaciło bowiem za jeden wywiad, a za szereg działań, które grupa Onet przeprowadziła w Gdańsku podczas specjalnego, wyjazdowego wydania porannych i podróżniczych audycji. (...) Robimy dokładnie to, co inne miasta, czy firmy, w tym spółki Skarbu Państwa. Takie działania są zgodne z naszą promocyjną strategią i w naszym odczuciu mają przełożenie na wzrost zainteresowania miastem przez turystów - w ubiegłym roku Gdańsk odwiedziło o 17 proc. turystów więcej niż w latach poprzednich."
Sprawa wywołała skrajne emocje na polskiej scenie politycznej. Działania gdańskiego ratusza spotkały się zarówno ze zrozumieniem, jak i stanowczą krytyką. Negatywnie do sprawy odniósł się między innymi Kacper Płażyński, który zarzucił Aleksandrze Dulkiewicz, że materiały nie zostały wcale wykupione po to, by promować miasto. Przypomnijmy, że radny z ramienia PiS zmierzył się w wyborach samorządowych w 2018 roku z Pawłem Adamowiczem, zdobywając w drugiej turze 35,2% głosów.
Źródła: Polskie Radio, Wirtualne Media
Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News