Wyciekły tajne dokumenty nt. obozów internowania w Chinach. Rząd twierdził, że nie istnieją
Chiny i ich rząd prowadzą ostrą politykę wobec mniejszości etnicznej Ujgurów. Grupa dziennikarzy dotarła do tajnych dokumentów na temat funkcjonowania obozów pracy, w których duża część z nich jest "reedukowana". Władze oficjalnie zaprzeczały, aby podobne miejsca miały w ogóle istnieć.
Chinyto najludniejsze państwo świata i najpotężniejszy gracz polityczny w Azji. Od wielu lat z regionu napływają informacje o przymusowych obozach pracy wrogów systemu. Grupa International Consortium of Investigative Journalists dotarła do utajnionych dokumentów na temat "reedukacji" Ujgurów, mniejszości etnicznej na zachodzie Chin. Wyznająca głównie islam grupa miała być na celowniku rządu przez program przymusowych robót, masowe zatrzymania i pobyt w obozach pracy.
Chiny przepuściły przez obozy nawet milion osób z powód etnicznych
Jak twierdzi rząd USA, do obozów miało trafić już z powodów etnicznych nawet milion osób. W ujawnionych dokumentach zawarte są instrukcje dotyczące funkcjonowania obozu - kryteria zatrzymania ludności, program edukacyjny w czasie pobytu, warunki zwolnienia, a także jak zachować istnienie placówki w tajemnicy. Władze chińskie utrzymują, że w ten sposób walczą z ekstremizmem religijnym i terroryzmem, a sam pobyt w opisywanym miejscu jest dobrowolny. Dokumenty, które ujrzały światło dzienne, są według azjatyckiego giganta podrobione.
Potencjalnym celem Chin jest ujednolicenie kraju pod dyktando dominującej grupy Han. Prześladowania Ujgurów zaczęły się w 2007 r. od czasu demonstracji tej grupy, która zamieniła się w zamieszki.
Źródło:Onet