Większe zarobki dla kasty politycznej nie są tak zaskakujące, jak propozycja wynagrodzenia dla pierwszej damy (lub pierwszego dżentelmena). Agata Kornhauser-Duda nie otrzymuje aktualnie pieniędzy. W innych państwach jest podobnie, ale zdarzały się próby wprowadzenia pensji dla pierwszej damy, czego przykład stanowi Francja.
Małżonka Emmanuela Macrona, Brigitte Macron, nie otrzymuje wynagrodzenia, choć w 2017 roku prezydent próbował nadać żonie "formalny status pierwszej damy, z własnym budżetem, gabinetem, obowiązkami". Sprzeciw społeczny był jednak na tyle duży, że pomysł nie wszedł w życie.
Dodajmy, że pierwsza dama nie zarabia w USA, Niemczech, Czechach czy Chorwacji. Znanym wyjątkiem jest pierwsza dama Kenii, Margaret Kenyatta, która zarabia 8 tys. dol. miesięcznie.
Inny ciekawy przypadek to małżonka króla Jordanii Abd Allaha ibn Husajna, która – w przeciwieństwie do większości pierwszych dam – nie ma zakazu zarabiania i prowadzenia biznesu. Majątek przedsiębiorczej Rani wynosi 215 mln dol.
Jeśli zaś chodzi o Ukrainę, Białoruś lub Rosję, to trudno o stwierdzenie, czy pierwsze damy otrzymują tam wynagrodzenia, ponieważ są to państwa, w których niejasne są zarobki samych polityków.
Agata Kornhauser-Duda spotkała się dotychczas łącznie z ponad 50 tys. osobami, uczestniczyła w ponad 500 wizytach w kraju i za granicą. Wzięła udział w około 500 wydarzeniach w Pałacu Prezydenckim. Agata Kornhauser-Duda towarzyszyła prezydentowi Andrzejowi Dudzie w krajowych i zagranicznych oficjalnych wizytach.
Pierwsza dama często odwiedzała domy dziecka, hospicja dla dzieci i rozmawiała z przedstawicielami fundacji działających na rzecz m.in. małych pacjentów. Była nauczycielka wręczała świadectwa szkolne, czytała najmłodszym książki, brała udział w debatach, patronowała konkursom.
Co więcej, Agata Kornhauser-Duda współpracowała z katolickimi organizacjami, lektorami i ministrantami, siostrami zakonnymi.
Żona prezydenta Andrzeja Dudy rozmawiała z młodzieżą m.in. na Światowych Dniach Młodzieży, z Amazonkami na Jasnej Górze, uczestniczkami Ogólnopolskiej Pielgrzymki Kobiet po Mastektomii czy z członkami Stowarzyszenia Rodzin Katolickich.
DZISIAJ GRZEJE:
Przypomnijmy, że prezydent miałby zarabiać ponad dwa razy więcej niż obecnie, czyli około 26 tys. zł. Pensja premiera wzrosłaby natomiast z 11 do około 22 tys. zł. Wynagrodzenia posłów zwiększyłyby się z kolei o 4,5 tys. zł, a więc wyniosłyby ponad 12,5 tys. zł. Podwyżki płac miałyby objąć także samorządowców.
Źródło: AntyFAKE.pl
Foto: Piotr Molecki / East News