Deepfake wkroczył do filmów dla dorosłych i polityki. Microsoft oferuje rozwiązanie
Aplikacja Microsoftu, dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji, może powiadomić użytkownika o skali prawdopodobieństwa, że oglądany przez niego materiał jest fałszywy. Algorytmy wykrywają charakterystyczne dla deepfake elementy, jak np. dziwnie wyglądające przejścia kolorystyczne.
Oprogramowanie analizuje materiały filmowy klatka po klatce, a następnie każdej z nich przypisuje wyrażone w procentach prawdopodobieństwo, że została ona zmodyfikowana cyfrowo. Dzięki temu użytkownik dowie się, czy film został zmieniony w całości lub tylko częściowo.
Microsoft Video Authenticator w przeglądarce
Narzędzie Microsoftu jest wbudowane w pakiet Microsoft Azure. Microsoft Video Authenticator z jednej strony wykrywany deepfake, a z drugiej pozwala twórcom dodawać do swoich materiałów certyfikat prawdziwości.
Microsoft Video Authenticator informuje nie tylko o autentyczności treści, ale też podaje, kto jest autorem materiału. Co ważne, program może być wbudowany w przeglądarkę.
Deepfake a filmy dla dorosłych
Przypomnijmy, że co miesiąc na popularne strony z filmami dla dorosłych trafia około tysiąca wideo, które wykorzystują technologię deepfake. Na filmach zobaczymy aktorki, piosenkarki czy gwiazdy internetu.
M.in. Scarlett Johansson rozpoczęła przed paru laty walkę z deepfake, ponieważ często stawała się "bohaterką" erotycznych produkcji.
DZISIAJ GRZEJE:
- Maski z filtrem i przyłbice. Naukowcy pokazali, dlaczego się nie sprawdzają [WIDEO]
- 2,55 mln zł – tyle kosztowała aplikacja chroniąca przed COVID-19. Ilu obywateli pobrało ProteGo Safe?
Tymczasem – jak podaje firma analityczna Sensity – filmy wykorzystujące deepfake coraz częściej trafiają do głównego nurtu. Nagrania wykorzystujące deepfake stały się m.in. elementem dezinformacji politycznej.
Źródło: Microsoft
Foto: YouTube / VRScout