NCzas! i Publiszer pokazały głośne zdjęcia D. Tarczyńskiego. Pomylono przy tym znaną posłankę PiS z partnerką polityka
Autor Michalina Kobla - 17 Lipca 2019
Portale informacyjne Najwyższy Czas! oraz Publiszer opisały jako jedne z wielu polskich mediów głośne zdjęcia Dominika Tarczyńskiego z restauracji. Paparazzi przyłapali posła w czasie lunchu, na którym miał zachowywać się bardzo niekulturalnie w towarzystwie rzeczniczki Prawa i Sprawiedliwości Anity Czerwińskiej. Redaktorzy wymienionych powyżej serwisów nazwali jednak działaczkę "partnerką" polityka, myląc ją najpewniej z jego narzeczoną.
Zaskakująco rozwinięta afera wokół fotografii Tarczyńskiego z lokalu rozpoczęła się, gdy opublikował je "Super Express". Zdjęcia już na portalu opatrzono opisem, według którego poseł "to prostak". Skąd takie twierdzenia? Fotoreporterzy przyłapali go, gdy siedział z nogami rozłożonymi na sąsiednim siedzeniu, czy też zajadał się makaronem, jednocześnie prowadząc rozmowę telefoniczną. W tekście znalazła się nawet opinia Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która stwierdziła:
"O tym, że prawie notorycznie Tarczyński zachowuje się niekulturalnie, to wiemy choćby z sali sejmowej. Ów polityk nie ma opinii dżentelmena. Zachowuje się w sposób urągający dobremu wychowaniu, nie ma szacunku do kobiet."
W obronie Tarczyńskiego stanął za to partyjny kolega Marek Ast, który przyznał, że nie zna kontekstu medialnego pytania, ale poseł "w stosunku do koleżanek klubowych i innych pań zachowuje się kulturalnie i z szacunkiem".
Kto towarzyszył Dominikowi Tarczyńskiemu? Nie była to jego narzeczona
Jako że sprawa wywołała naprawdę wiele emocji wśród opinii publicznej, na jej temat zaczęły rozpisywać się także inne media, a wśród nich Najwyższy Czas! oraz Publiszer. Warto zaznaczyć, że teksty, które na obu portalach dotyczą działań Tarczyńskiego, są dokładnie, słowo w słowo takie same. Nie różni ich także nagłówek: "Dominik Tarczyński poszedł zjeść coś z partnerką na mieście. Rozłożył się przy stoliku jak panisko i położył buty na sąsiednie krzesło".
Do samej sfery oceny zachowania posła oczywiście nie będziemy się odnosić. W tym miejscu warto jednak sprostować nieprawdziwą informację, która została zawarta we wspomnianym tytule. Towarzyszącą politykowi kobietą nie była jego życiowa partnerka, a koleżanka z sejmowych ław. Na fotografiach widzimy bowiem, jak już wyżej wspomniano, rzeczniczkę Prawa i Sprawiedliwości Anitę Czerwińską. Dominik Tarczyński prywatnie spotyka się za to z Agnieszką Migoń, z którą planował w lipcu tego roku wziąć ślub po latach związku.
Twierdzenia zawarte w nagłówku mogą więc wprowadzać w błąd i nie są prawdziwe. Nawet jeśli przyjęlibyśmy narrację, według której partnerkę traktowalibyśmy tutaj jako towarzyszkę lunchu, samo użycie tego słowa w wymiarze medialnym jest raczej wymowne i celowe, szczególnie że ani na Publiszerze, ani w Najwyższym Czasie! nie pokazano na zdjęciu wyróżniającym twarzy kobiety, która pojawiła się w restauracji razem z posłem.
W poniższym wpisie na Facebooku zobaczyć można wszystkie zdjęcia Tarczyńskiego i Czerwińskiej z restauracji (niektórych nie można już znaleźć na stronie Super Expressu):