Przykra historia o matce umierającej tuż po porodzie zdobyła ogromną popularność. Nie jest jednak prawdziwa
Dziecko przy boku zmarłej matki oraz zapłakany lekarz - z podobnych zdjęć składała się grafika, która szybko zdobyła popularność na Facebooku oraz Twitterze. Całość opatrzono niezwykle smutną historią, mogącą w silny sposób oddziaływać na wrażliwych internautów. Jak się jednak okazało, treść obrazka nie ma nic wspólnego z prawdą.
Dziecko tuż po narodzinach, zmarła tuż po porodzie matka i zalany łzami lekarz. Grafika, która najpierw na Facebooku, a później na Twitterze doczekała się wielu reakcji, podań dalej oraz niezwykle smutnych komentarzy, poruszyła serca licznych użytkowników platform społecznościowych. Przykre zdjęcia opatrzono dodatkowo podpisem:
"Zdjęcie zrobione tuż po operacji trwającej aż 7 godzin. Dziecko leży na rękach zmarłej matki, lekarz płacze tuż obok. Matka była poważnie chora i dziecko nie mogło się urodzić. Kobieta, która czekała na swoje dziecko przez 11 lat, była w wielkim niebezpieczeństwie i mogła ocalić siebie albo dziecko. Chociaż lekarz robił, co mógł, nie zdołał uratować ich obojga. W końcu postanowił zrobić to, o co prosiła go matka, czyli o uratowanie dziecka kosztem jej życia. Matka bierze dziecko po raz ostatni, po urodzeniu całuje, przytula się na parę minut, uśmiecha się i zamyka oczy, po czym umiera."
Dziecko i matka przeżyli, ojciec płakał ze szczęścia
Przyznać trzeba, że wrażliwi internauci mogli odebrać tę historię oraz zdjęcia naprawdę emocjonalnie. Warto jednak zaznaczyć, że same fotografie nie mają nic wspólnego z opisanymi zdarzeniami. Zdjęcie lekarza jest w rzeczywistości zdjęciem ojca, który rozpłakał się ze wzruszenia po narodzinach swojego zdrowego dziecka. Jego żona przeżyła poród, wszystko zakończyło się szczęśliwie. Warto zaznaczyć, że poinformował o tym sam fotograf, która stoi za wykonaniem wspomnianej fotografii.
Drugie zdjęcie, na którym widzimy matkę z nowo narodzonym dzieckiem, znaleźć można na profilu na Instagramie tureckiej artystki, zajmującej się fotografowaniem malutkich dzieci oraz chwil tuż po ich narodzinach. Opis nie wskazuje na to, aby pokazana matka miała umrzeć po porodzie. Poza tym możemy się domyślać, że gdyby doszło do podobnej tragedii, fotograf nie publikowałaby prawdopodobnie tego zdjęcia na portalu społecznościowym.
Warto także zaznaczyć, że zdjęcie ojca, którego przedstawiono jako lekarza, powstało we wrześniu 2017 roku. Fotografia matki z noworodkiem pochodzi za to z grudnia 2015 roku. Sytuacje nie mają więc ze sobą nic wspólnego.