Minister Witek pomyliła Białystok z Bydgoszczą? Myląca grafika po Marszu Równości
Autor Michalina Kobla - 23 Lipca 2019
Rano na jednej ze stron na Facebooku pojawiła się grafika, na której zobaczyć możemy wpis minister Elżbiety Witek na Twitterze. W opisie autor obrazka zasugerował, że po niedawnym Marszu Równości polityk pomyliła Białystok z Bydgoszczą, co ma tłumaczyć nieskuteczne działania służb. Grafika wprowadza jednak w błąd, gdyż tweet szefowej resortu spraw wewnętrznych dotyczył całkowicie innych zdarzeń, które rzeczywiście miały miejsce właśnie w Bydgoszczy.
Na jednej z facebookowych stron, którą obserwuje ponad 55 tys. osób, pojawiła się dziś grafika, mająca się odnosić do działań służb w kontekście przebiegu Marszu Równości w Białymstoku. Głównym punktem obrazka jest zrzut ekranu wpisu na Twitterze minister Elżbiety Witek o treści:
"Przed chwilą poleciłam Komendantowi Głównemu Policji przeprowadzenie natychmiastowej kontroli w KWP w Bydgoszczy. Jeśli informację medialne się potwierdzą, zażądałam wyciągnięcia surowych konsekwencji wobec tych policjantów i ich zwierzchników."
Screen opatrzono podpisem:
"Teraz już wiemy, czemu poszukiwania sprawców pobicia w Białymstoku nie idą. Państwu pisowstwu się potentegowało i na razie szukają w Bydgoszczy. Potem jeszcze Bielsko-Biała, Biała Podlaska, Biała Rawska... Łatwo nie będzie."
Elżbieta Witek pomyliła Białystok z Bydgoszczą?
W tym miejscu należy więc zaznaczyć, że minister Witek nie popełniła wytkniętego jej błędu, gdyż wpis dotyczył całkowicie innych zdarzeń. Polityk rzeczywiście zleciła bowiem kontrolę w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy po tym, jak w komisariacie Toruń-Śródmieście miało dojść do alkoholowej imprezy, podczas której jeden z funkcjonariuszy został ranny. Policjant uderzył ponoć głową w skrzynkę z wężem strażackim, wiszącą na jednej ze ścian. Post działaczki realnie nie miał więc nic wspólnego z wydarzeniami z Białegostoku.
Reakcja Elżbiety Witek na zdarzenia podczas Marszu Równości w Białymstoku
Minister zareagowała na sceny, które miały miejsce na białostockich ulicach, dopiero dzień po przejściu Marszu Równości. W pierwszym komentarzu zdarzeń na Twitterze napisała:
"Nie było i nie ma przyzwolenia na chuligańskie zachowania, godzące w prawa innych. Każda osoba, która dopuszcza się łamania prawa lub utrudnia policjantom wykonywanie zadań, musi liczyć się z konsekwencjami. Policja będzie zawsze stanowczo reagować na przejawy takich zachowań."
Później tłumaczyła też, że funkcjonariusze "zapewniają bezpieczeństwo bez względu na głoszone przez obywateli hasła, światopogląd oraz przekonania" oraz "działają na podstawie i w granicach obowiązującego prawa". Ostatecznie Witek musiała się jednak zmierzyć z krytyką części internautów, głównie przez wzgląd na to, jak późno zdecydowała się skomentować akty agresji na białostockich ulicach.