Fake news jako problem dzisiejszego dziennikarstwa. Co w mediach zmieniły fake newsy?
Fake news jako problem dzisiejszego dziennikarstwa staje się z roku na rok coraz poważniejszy. Szczególnie, kiedy w grę wchodzi manipulacja treściami politycznymi, czy ingerencja w wybory.
Fake news jako problem dzisiejszego dziennikarstwa zdecydowanie nie powinien być lekceważony. Im więcej redakcji decyduje się na wypuszczanie nieprawdziwych, niesprawdzonych lub zmanipulowanych informacji, tym bardziej zaniżają się bowiem standardy w prasie, telewizji, radiu oraz internecie. Problem jest o tyle duży, że masowo rozpowszechniane, fałszywe doniesienia mogą kusić czytelników swoją niecodzienną atrakcyjnością i krzykliwością, co przynosi mediom ogromne zyski.
Fake news jako problem dzisiejszego dziennikarstwa
Należy jednak pamiętać o negatywnych skutkach społecznych, jakie niesie ze sobą publikowanie przekłamanych informacji. Fake newsy, szczególnie te oparte na manipulacyjnym wyolbrzymieniu lub przemilczaniu pewnych faktów, budują podziały między poszczególnymi grupami, jednocześnie kumulując poczucie strachu wśród ich członków. Polaryzacja oraz radykalizacja poglądów zaczyna się potęgować, co doprowadzić może do prawdziwej tragedii. Negatywny wpływ dezinformacji zauważany jest także na poziomie politycznym, międzynarodowym oraz chociażby biznesowym.
Dopóki jednak chęć szybkiego zysku i wybicia będzie w niektórych redakcjach priorytetem, spychającym na dalszy plan rzetelność, przywiązanie do bezstronności w przekazywaniu faktów oraz wyzbycie się chęci podejmowania prób ideologicznej indoktrynacji, fake newsy będą stopniowo coraz bardziej rozkwitać. Dlatego tak ważne są portale fact-checkingowe, czy też kampanie społeczne, w których każdy chętny może dowiedzieć się, w jaki sposób skutecznie weryfikować docierające do niego informacje.
Fake news: przykład
Istotne są zapewne także wzorce, na których bazują młodzi dziennikarze. Jeżeli na przykład na studiach wpaja się twórcom materiałów medialnych, jak ważny jest obiektywizm oraz pewna doza niezależności, dziennikarskie standardy mogą się stopniowo polepszać. Większy problem będzie wciąż stanowić jednak propaganda, którą poprzez media uprawiają rządy poszczególnych państw. Wśród przykładów tego rodzaju zjawiska wyróżnia się między innymi kampanię zaobserwowaną w zależnych od rosyjskich władz Sputniku oraz RT po aneksji Krymu. Tego rodzaju wpływ polityków na czwartą władzę jest poważnym problemem dla dziennikarstwa już od lat. Szerszy jego wymiar zaczyna być jednak zauważalny przez fakt, iż przy prawie całkowicie powszechnym dostępie do internetu szum informacyjny niezmiennie rośnie, a zabieganym, zapracowanym odbiorcom coraz trudniej jest oddzielać prawdziwe, niezmanipulowane informacje od kłamstw.
Fake newsy jako problem środowiska dziennikarskiego powinien być więc rozwiązywany przede wszystkim oddolnie, przez samych dziennikarzy. Zwiększające się świadomość oraz wymagania wśród odbiorców, którzy przy tak dużym wyborze mediów mogą być naprawdę wybredni, także zapewne będą pomagały w oddzielaniu osób dbających o czystość i rzetelność podawanych faktów od twórców zajmujących się masowym rozpowszechnianiem nieprawdziwych doniesień głównie dla własnego zysku.