Kryzys klimatyczny to nie mit. Stężenie gazów cieplarnianych w atmosferze osiągnęło rekordowy poziom
Autor - 26 Listopada 2019
Gazy cieplarniane, a właściwie ich stężenie w atmosferze stale rośnie. W 2018 r. padł niechlubny światowy rekord w tym zakresie. Sytuacja staje się coraz gorsza, chociaż naukowcy niezmiennie przekonują, że kryzys klimatyczny to nie mit ani teoria spiskowa.
Gazy cieplarniane i ich wpływ na klimat to naukowy konsensus. Wiele osób wciąż jednak neguje to zjawisko, podając za przykład poprzednie cykle zlodowacenia i ocieplenia klimatu. Według uczonych człowiek nie jest w tej kwestii bez winy. Światowa Organizacja Meteorologiczna podała, że w 2018 globalne średnie stężenie CO2 wyniosło 407,8 ppb (wartości fizycznej oznaczającej część gazu na milion cząstek wszystkich gazów w atmosferze). Jest to zmiana o 2,3 ppb w porównaniu z rokiem 2017. W porównaniu do epoki przedindustrialnej (1750r.) to 147% wartości. Dla klimatu zmiana w tak krótkim z perspektywy istnienia planety czasie to duże obciążenie. Już niedługo ludzkość może zmierzyć się ekstremalnymi zjawiskami atmosferycznymi, a także brakiem wody. Niektóre miejsca w ogóle znikną z powierzchni ziemi przez podnoszenie się poziomu oceanów.
Gazy cieplarniane to nie tylko dwutlenek węgla
Według raportu WMO na 2018 r. wzrosło również stężenie metanu w atmosferze do (ponownie) rekordowej sumy 1869 ppb (259% wartości przedindustrialnej), zaś tlenki azotu oscylują w graniach 331,1 ppb. Zaburzenie bilansu energetycznego planety wzrosło od 1990 r. o 40%, za co głównie odpowiedzialny jest dwutlenek węgla. Jeżeli władze krajów świata nie dojdą do porozumienia w kwestii klimatu, wkrótce czekają nas ogromne migracje masy ludności szukającej miejsca do życia. Ludzkość będzie zmuszena do migracji w zimniejsze tereny globu - na północ, zostawiając za sobą niezdatne do życia połacie terenu.
Źródło: PAP