Google dane
Autor Maria Wieczorek - 13 Listopada 2019

Google dzięki katolickiej sieci zdobyło dane milionów pacjentów. Bez ich zgody i wiedzy

Google zyskało dostęp do danych nawet kilku milionów pacjentów amerykańskich szpitali oraz przychodni, na co wskazuje śledztwo dziennikarskie "The Wall Street Journal". Redakcja opisała, że firmie udało się to głównie dzięki współpracy z dużą katolicką siecią medyczną. Główny problem stanowi fakt, iż sami pacjenci oraz ich lekarze w ogóle o tym nie wiedzieli.

Google stało się głównym bohaterem nowej, bardzo głośnej afery medialnej w Stanach Zjednoczonych. Do firmy trafić miały bowiem masowo dane pacjentów z 2,6 tys. placówek medycznych. Jak wskazali dziennikarze "The Wall Street Journal", sprawa może dotyczyć nawet kilku milionów osób. Wszyscy doskonale wiemy za to, jak cenne są obecnie dane i w jak negatywny sposób może je wykorzystać ten, kto wejdzie w ich (bezprawne często) posiadanie.

Uważajcie na popularne oszustwo. Jeden przedmiot przy kluczach może pozbawić was wszystkich pieniędzyUważajcie na popularne oszustwo. Jeden przedmiot przy kluczach może pozbawić was wszystkich pieniędzyCzytaj dalej

Google przejęło dane milionów pacjentów amerykańskich szpitali

W jaki sposób Google uzyskał dostęp do ich nazwisk, adresów oraz historii chorób? Redakcja wskazuje na współpracę giganta z jedną z największych w USA katolickich sieci medycznych przy wspólnym projekcie "Nightingale". Oficjalnie jego celem było wypracowanie skutecznego wspierania lekarzy przy pracy z pacjentami przez sztuczną inteligencję. Jak jednak twierdzą dziennikarze "The Wall Street Journal", medycy oraz osoby, których leczenie prowadzili, nie mieli pojęcia o przejęciu gigantycznej ilości danych przez Google i nie zgodzili się na podobny transfer.

Co na to przedstawiciele giganta? Google odniósł się już oczywiście do kontrowersji wokół jego polityki. Reprezentanci firmy twierdzą oficjalnie, że do złamania prawa wcale nie doszło. Jednocześnie zapewniają, iż rzeczone dane są obecnie "doskonale chronione".

Źródło:Bezprawnik

Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News