Jarosław Kaczyński prezent
Autor Michalina Kobla - 10 Października 2019

'Kaczyński dostał w prezencie pistolet'. Nagłówki mogą wprowadzać w błąd, bo podarek był z czekolady

Jarosław Kaczyński otrzymał w czasie konwencji PiS w Sosnowcu bardzo nietypowy podarek. Do polityka trafił bowiem pistolet, wykonany w całości z czekolady. Niektóre media pominęły jednak w nagłówkach informację o materiale, z którego zrobiono prezent, wzbudzając tym zabiegiem dodatkowe zainteresowanie odbiorców.

Jarosław Kaczyński pojawił się oczywiście na konwencji swojej partii w Sosnowcu, gdzie wygłosił jedno ze swych przedwyborczych przemówień. Pod koniec spotkania do polityka trafił specjalny prezent od działaczy oraz wyborców Prawa i Sprawiedliwości. Schowanym w niewielkim pudełku podarkiem okazał się pistolet w całości wykonany z czekolady. Zaskoczyło to samego Kaczyńskiego, który z uśmiechem na twarzy stwierdził:

"No, jak będą za bardzo nam ci totalni rozrabiać, no... Ale też bez pistoletu."

Pytanie o nową lekturę szkolną podczas debaty wyborczej KO, PiS i SLD. Politycy zaliczyli szereg wpadekPytanie o nową lekturę szkolną podczas debaty wyborczej KO, PiS i SLD. Politycy zaliczyli szereg wpadekCzytaj dalej

Jarosław Kaczyński, pistolet z czekolady i niepełne nagłówki

Nietypowy prezent stał się szybko przedmiotem zainteresowania licznych mediów. Niektóre redakcje nieco wykorzystały sam podarek, nie wspominając w nagłówkach, że został wykonany z czekolady i był jedynie kampanijnym żartem. Informacja o pistolecie, który trafił do Jarosława Kaczyńskiego w czasie konwencji, połączony z jego słowami na temat krajowej opozycji, budził bez wątpienia większą uwagę, niż gdyby wprost przekazano (co zrobiły rzetelnie niektóre media), iż podarek był jedynie wyjątkowymi "łakociami". Podajmy więc konkretne przykłady. "Super Express" o sprawie pisał pod nagłówkiem "Jarosław Kaczyński z giwerą! Nietypowy prezent dla prezesa PiS w Sosnowcu", a naTemat - "Kaczyński dostał w prezencie pistolet. »Jak będą za bardzo ci totalni rozrabiać...«"

Oczywiście można próbować bronić tego typu zabiegów i uważać je za niewinne. Po raz kolejny przypominamy jednak, że wielu odbiorców nie zapoznaje się z całością tekstu, a jedynie samym nagłówkiem. Nawet jeśli w artykule pada kluczowa informacja (jak w tym przypadku), nie każdy do niej dociera. Na szczęście fakt, iż sam pistolet nie był prawdziwy, mogły podpowiadać zdjęcia wyróżniające. Przy miniaturkach czasami trudno jednak zwrócić na nie uwagę. Po raz kolejny apelujemy więc, aby w podobnych sytuacjach zapoznawać się z pełną informacją, a nie jedynie tytułem. Warto zaznaczyć, że być może w tych dość żartobliwych okolicznościach podobne działania przechodzą bez szkody, jednak brak świadomości o ich występowaniu może doprowadzić do korzystania z nich przez niektóre redakcje w dużo poważniejszych, ważniejszych momentach.

Źródło:Twitter

Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News