Brudziński o fali ścieków na Wiśle. Opisując skalę zanieczyszczenia pomylił stołeczne mosty
Autor Michalina Kobla - 29 Sierpnia 2019
Joachim Brudziński skomentował na antenie Polsat News kwestię awarii warszawskiej oczyszczalni ścieków. Były minister spraw wewnętrznych i administracji pomylił przy tym stołeczne mosty, co z perspektywy całej sprawy jest naprawdę istotną kwestią. Później polityk wytłumaczył się z tego na Twitterze.
Joachim Brudziński pojawił się jako gość programu "Graffiti" na antenie stacji Polsat News. Polityk wypowiedział się między innymi na temat awarii w oczyszczalni ścieków Czajka oraz powiązanej z nią "fali kulminacyjnej". Działacz PiS w bardzo stanowczy i emocjonalny sposób komentował sprawę, twierdząc:
"Warszawiacy, którzy byli wczoraj, kiedy fala kulminacyjna docierała do Mostu Poniatowskiego, mówią o brunatnej, niezwykle cuchnącej mazi, która się przelała."
Nieścisłość w wypowiedzi polityka zauważył między innymi dziennikarz Konrad Piasecki. Na swym profilu na Twitterze skomentował:
"Ścieki są podobno zrzucane do Wisły na wysokości Bielan. Wisła płynie na północ. Most Poniatowskiego jest na południe od Bielan. To skąd fala kulminacyjna na jego wysokości?"
Joachim Brudziński pomylił stołeczne mosty
Kwestia ta jest o tyle istotna, że Most Poniatowskiego znajduje się w samym centrum Warszawy, a ewentualna "fala kulminacyjna" w tym miejscu oznaczałaby, iż ścieki trafiają do Wisły, po czym przepływają przez co najmniej połowę długości stolicy. Bielany są za to dzielnicą północną. Jako że wpadka była stosunkowo szeroko komentowana przez internautów, odniósł się do niej sam Joachim Brudziński. Europoseł napisał na swym koncie na Twitterze:
"Nie ma problemu katastrofy ekologicznej i ukrywania przed opinią publiczną przez Rafała Trzaskowskiego awarii oczyszczalni ścieków, wybudowanej za miliardy i z przytupem otwieranej przez polityków PO. Mega aferą okazało się, że zamiast Most Północny powiedziałem Most Poniatowskiego."
Źródło:Polsat News, Twitter
Następny artykuł