Karolak wyproszony z IKEA za brak maseczki. Sieć miała do tego prawo?
Aktor Tomasz Karolak został 27 sierpnia wyproszony z warszawskiego sklepu IKEA, ponieważ nie zasłonił ust i nosa. Karolak opowiedział o zdarzeniu na Instagramie. Tymczasem weryfikujemy, czy prawo stoi po stronie aktora.
– Właśnie zostałem wyproszony ze sklepu IKEA dlatego, że nie zasłaniałem maseczką ust i nosa. Mimo że mam z badania krwi, że wszystko jest w porządku, bo egzystuję na planach filmowych. Chcieli wezwać policję, a to ja powinienem to zrobić, ponieważ bezpodstawnie usunięto mnie ze sklepu – powiedział na swoim InstaStory Tomasz Karolak.
– A zakrywanie maseczką ust i nosa jest, jak wiadomo, sprzeczne z konstytucją i jest tylko zaleceniem. Poza tym jestem człowiekiem, który dba o własne zdrowie i chyba prędzej bym się od ochroniarza zaraził – dodawał aktor.
Tomasz Karolak wspomniał także, że "cały idiotyzm tej sytuacji polega na tym, że bezczelny ochroniarz przyczepia się do mnie i wyprasza mnie z kierowniczką ze sklepu, a wszyscy w restauracji IKEA kupują i jedzą bez maseczek".
Odpowiedź IKEA
IKEA odniosła się w pewnym sensie do sytuacji z Tomaszem Karolakiem. "Zdrowie naszych pracowników oraz klientów traktujemy priorytetowo, dlatego na terenie sklepów IKEA egzekwujemy obowiązek zasłaniania ust i nosa".
"Nie obsługujemy klientów, którzy nie zakrywają ust i nosa przy pomocy odzieży lub jej części, maseczek lub przyłbic ochronnych, aby zapewnić bezpieczeństwo naszym pracownikom oraz osobom odwiedzającym nasze sklepy. Informujemy o tym klientów za pośrednictwem mediów, komunikaty na ten temat umieściliśmy również w naszych sklepach".
"Wobec powyższego odmawiamy sprzedaży oraz prosimy o opuszczenie sklepu osoby, które nie stosują się do nakazu, o którym mowa w rozporządzeniu. Takie działanie podejmujemy wobec wszystkich osób, które nie zasłaniają ust i nosa".
"Jednocześnie, nie chcemy komentować ani odnosić się do zachowania klientów w naszych sklepach. Każdego dnia dokładamy wszelkich starań, aby nasze miejsca spotkań z klientami spełniały wymogi określone przez polskie służby sanitarne, ale także światowe standardy IKEA" – skomentowała szwedzka sieć.
Prawo a obowiązek noszenia maseczek
Mikołaj Małecki, adiunkt w Katedrze Prawa Karnego UJ, zwracał już swego czasu uwagę w rozmowie z AntyFAKE.pl, że "nie ma obecnie w ogóle prawnego obowiązku zasłaniania nosa i ust przez wszystkich obywateli". To dlatego, że mamy do czynienia z nielegalnym rozporządzeniem sprzecznym z ustawą.
"Zgodnie z ustawą, w stanie epidemii obowiązek zasłaniania nosa i ust mogą mieć tylko osoby chore i podejrzewane o zachorowanie – takie, które miały uprawdopodobniony, realny kontakt z czynnikiem zakaźnym – przybliżał nam Mikołaj Małecki. Prawnik stwierdził, że nie każdy człowiek może być podejrzany o zachorowanie.
– Dlatego żadne kosmetyczne zmiany proponowane przez ministra [Szumowskiego – chodziło o obowiązek posiadania zaświadczenia o przeciwwskazaniach w zakresie zasłaniania nosa i ust – przyp. red.] nie mają sensu, bo absurd leży gdzie indziej – nie ma obecnie w ogóle prawnego obowiązku, by każdy musiał zakrywać usta – komentował Mikołaj Małecki.
Prawnik: nośmy maseczki, ale nie można nas do tego zmusić
Prawnik zachęcał jednakże do noszenia maseczek, choć podkreślał, że – zgodnie z prawem – nie można nas do tego zmusić. Mogłoby się to jedynie zmienić wraz z ogłoszeniem stanu nadzwyczajnego.
Mikołaj Małecki omawiał także dokładnie kwestię przebywania na terenie sklepu w maseczce. Ekspert zwrócił w tym artykule uwagę na wewnętrzną regulację sklepu, która może zakładać brak obsługi wybranych klientów.
– W pewnym zakresie sprzedawca może regulować zasady na terenie swojego sklepu – przekonywał AntyFAKE.pl adiunkt w Katedrze Prawa Karnego UJ.
Dodawał, że właściciel nie może odmówić nam wejścia do sklepu z powodu braku maseczki. Zdaniem prawnika byłby to rodzaj dyskryminacji, która nie ma uzasadnienia prawnego.
DZISIAJ GRZEJE:
- 296 zmarłych bez chorób współistniejących? Tak, to prawda
- Kaczyński powiedział, że PiS nigdy nie odda władzy? Słowa krążą w sieci
– Brak uzasadnienia prawnego wynika z tego, że rozporządzenie, które obecnie obowiązuje i mówi o zasłanianiu ust i nosa, zawiera wyjątki. Jeśli klient, ze względów zdrowotnych, na przykład astmy, nie powinien nosić maseczki, to nie można odmówić mu pobytu w sklepie. Takie działanie byłoby pozbawione podstawy prawnej – analizował dla AntyFAKE.pl Mikołaj Małecki.
Źródło: AntyFAKE.pl
Foto: YouTube.com / TVN Style