Krzysztof Brejza wygrał proces z Cezarym Gmyzem. Poszło o niesłuszne powiązanie polityka z Sokiem z Buraka
Autor Michalina Kobla - 8 Października 2019
Krzysztof Brejza poinformował za pośrednictwem swego profilu na Twitterze, że udało mu się wygrać przed sądem z Cezarym Gmyzem. Przypomnijmy, że jakiś czas temu dziennikarz nazwał polityka "jedną z czołowych osób kierujących Sokiem z Buraka". To wówczas działacz zapowiedział pozew w trybie wyborczym.
Krzysztof Brejza opublikował na swym profilu na Twitterze zdjęcie z żoną, wykonane przed gmachem sądu. Polityk Koalicji Obywatelskiej ogłosił w poście, że jest już po prawnej batalii z Cezarym Gmyzem. Działacz przekazał oficjalnie:
"Przed chwilą wygrałem proces wyborczy z Cezarym Gmyzem, który w TVP kłamał na mój temat. Tak razem z moją wspaniałą żoną mec. Dorotą Brejzą walczymy z kłamstwem."
Krzysztof Brejza wygrał przed sądem z Cezarym Gmyzem
Przypomnijmy, że Brejza zdecydował się zwrócić do sądu po tym, jak dziennikarz na antenie TVP Info opowiedział o rzekomych powiązaniach polityka z Sokiem z Buraka. Gmyz stwierdził w programie "Minęła 20":
"Jedną z czołowych osób kierujących Sokiem z Buraka jest Krzysztof Brejza, który ma duże doświadczenie w organizacji wydziału nienawiści. Osoby, które doskonale znają Mariusza Kozaka-Zagozdę - założyciela "hejterskiego" profilu - to Kierwiński, Budka i Giertych."
Po tych słowach poseł ogłosił oficjalnie, że są to jedynie oszczerstwa, z którymi pójdzie do sądu. Tak też się stało - Brejza pozwał Gmyza w trybie wyborczym i sprawę wygrał. Warto zaznaczyć, że tę głośną sytuację skomentował już dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Za pośrednictwem Twittera Jarosław Olechowski przekazał:
"Kasta w natarciu. Warszawski sąd - rozpatrujący pozew przeciwko TVP - odmówił przesłuchania autora materiału. Inny sąd nie przesłuchał świadków zgłoszonych przez Cezarego Gmyza, bo nie stawili się na rozprawę. Ale i tak sędziowie nakazali sprostowanie. Sędziowie bawią się w polityków."
Na ten komentarz odpowiedziała szybko żona Krzysztofa Brejzy:
"Musi Pan wiedzieć, że w trybie wyborczym Sąd nie przesłucha świadków, jeśli się nie stawią, gdyż musi orzec w 24 godziny. Musi Pan także wiedzieć, że ja także zgłosiłam świadka, którego Sąd nie przesłuchał, gdyż świadek nie zdążył przyjechać. (...) Musi Pan wiedzieć, że Cezary Gmyz na sprawie był bezradny. Nie miał żadnego dowodu na poparcie swoich kłamliwych twierdzeń. Mówił, że ma dowody, ale nie może ich pokazać. Mówił, że ma informatorów, ale musi ich chronić, a na końcu już tylko mówił, że tryb wyborczy jest niezgodny z Konstytucją."
Źródło:Twitter
Następny artykuł