Media informowały, że Krzysztof Jackowski pomógł służbom w poszukiwaniach 5-letniego Dawida. Policja zaprzecza
W ostatnich dniach poszukiwań 5-letniego Dawida Żukowskiego w tragicznej sprawie wypowiadał się także Krzysztof Jackowski. Niektóre media informowały, że to jasnowidz miał wskazać miejsce odnalezienia ciała, a inne przekazywały, iż przedstawiciele policji sami mieli poprosić go o pomoc. Funkcjonariusze oficjalnie zaprzeczyli jednak tym doniesieniom.
Dramatyczna historia zaginięcia i śmierci 5-letniego Dawida Żukowskiego wstrząsnęła dużą częścią opinii publicznej. Media na bieżąco informowały o najnowszych ustaleniach służb w sprawie, a wielu internautów do samego końca miało nadzieję, że chłopiec zostanie odnaleziony żywy. Niestety, 20 lipca policjanci poinformowali, że znaleźli ciało dziecka. Potwierdzono już oficjalnie, że był to właśnie Dawid.
W czasie poszukiwań oraz już po ich zakończeniu wiele polskich mediów przekazywało, że w akcji brał udział Krzysztof Jackowski. Jasnowidz rzeczywiście podzielił się z internautami swoją wizją, jednak stwierdzić można, iż była ona bardzo ogólnikowa i w zasadzie nie wskazała realnie, gdzie miałoby się znajdować ciało. W niektórych tekstach na portalach informacyjnych pisano także o rzekomym wezwaniu Jackowskiego na teren poszukiwań przez policję. Część dziennikarzy twierdziła, że nie zdążył na nie dotrzeć. Inni przekonywali, iż realnie pomógł funkcjonariuszom. Ostatecznie przedstawiciele służb zdecydowali się więc zabrać głos w sprawie.
Krzysztof Jackowski nie brał udziału w policyjnych poszukiwaniach Dawida
- Nigdy w tych poszukiwaniach nie korzystaliśmy z usług jakiegokolwiek jasnowidza. Żadnego nie wzywaliśmy do udziału w naszych działaniach - poinformowano za pośrednictwem konta na Twitterze stołecznej policji.
Oficjalnie Krzysztof Jackowski nie brał więc udziału w bezpośrednich, koordynowanych przez służby poszukiwaniach. Nie wiadomo, jak podobna informacja przedostała się do krajowych mediów.