“Powiedzieć o tym fake news to zdecydowanie za mało”. Oceniamy słowa premiera o “tabliczkach LGBT”

Autor Piotr Burakowski - 28 Września 2020

Mateusz Morawiecki podczas poniedziałkowej konferencji prasowej odniósł się m.in. do listu poparcia dla osób LGBT w Polsce, który został podpisany przez 50 ambasadorów i przedstawicieli organizacji międzynarodowych.

Premier stwierdził, że tolerancja jest w DNA naszego kraju, gdyż Polacy uczyli się jej od wieków. Później zaś przystąpił do oceny komentowanych w mediach tabliczek "LGBT-free zone".

“To był deep fake”

– Mam osobistą prośbę do tych wszystkich 50 ambasadorów, żebyście zobaczyli prowokacje pewnego pana, który jeździł z tabliczką, której nikt nigdy nie wyprodukował, i której nikt nigdy nie miał zamiaru wyprodukować. To była tabliczka "LGBT-free zone", czyli "Strefa wolna od LGBT". Jeździł z tą tabliczką, przykręcał ją przy miejscowościach, robił zdjęcia, czyli zafałszowywał całkowicie rzeczywistość. Powiedzieć o czymś takim fake news to zdecydowanie za mało – przekonywał Mateusz Morawiecki.

– Drodzy ambasadorzy, teraz takie głębokie przemyślenie w waszym kierunku i gorąca prośba: to był deep fake, to był bardzo głęboki fake zastosowany przez człowieka, który – jestem o tym przekonany – jest obcy środowiskom mniejszości seksualnych, bo ich członkowie wiedzą, że mogą w Polsce maszerować bez przeszkód, mogą demonstrować swoje racje – dodawał premier.

– Muszą tylko liczyć się z tym, że jeśli na jakimś transparencie ktoś manifestuje swoje racje, to liczy się z tym – w demokracji i w wolnym kraju – że ktoś inny może zamanifestować inne racje. Państwo polskie, siły bezpieczeństwa chronią i jednych, i drugich. To jest wolność, a nie krępowanie języka poprzez poprawność polityczną i poprzez fake newsy, z którymi mamy do czynienia – podsumował szef rządu.

Tymczasem tabliczki, które zawisły w Świdniku, Niedrzwicy Dużej, Końskowoli i Puławach miały pokazać, czym tak naprawdę są uchwały przeciwko ideologii LGBT – twierdził odpowiedzialny za ich zawieszenie Bartek Staszewski, aktywista społeczny i reżyser.

Informacja o akcji Bartka Staszewskiego obiegła nie tylko polskie, ale i zagraniczne media, wywołując ożywioną dyskusję. Co więcej, gmina Zakrzówek zapowiedziała złożenie do Sądu Okręgowego w Lublinie pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko Bartkowi Staszewskiemu.

To słowa o. Rydzyka? “Nie może odmówić współżycia mężowi...”Czytaj dalej

Jak to jest ze “strefami wolnymi od LGBT”?

Choć samorządy nie używają w swoich dokumentach sformułowania "Strefa wolna od LGBT", na co niejako zwrócił uwagę premier, to często pojawiającym się sformułowaniem jest "Ideologia LGBT", która przedstawiana jest negatywnie.

Są też samorządy, które tworzą uchwały, w których odwołują się do ochrony tradycyjnego modelu rodziny, co polegałoby m.in. na niepodejmowaniu współpracy z organizacjami niepodzielającymi określonych wartości. Uchwalono je łącznie w ponad stu gminach oraz miastach. Przykładami są Karty Praw Rodzin promowane przez Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

Kontrowersje wzbudziła zwłaszcza gmina Tuchów, która otwarcie nazwała się "Gminą wolną od ideologii LGBT+".

"Radykałowie dążący do rewolucji kulturowej w Polsce atakują wolność słowa, niewinność dzieci, autorytet rodziny i szkoły oraz swobodę przedsiębiorców (...). Dla dobra życia, rodziny i wolności deklarujemy, że samorząd, który reprezentujemy – zgodnie z naszą wielowiekową kulturą życia społecznego – nie będzie ingerować w prywatną sferę życia Polek i Polaków. Nie damy narzucić sobie wyolbrzymianych problemów i sztucznych konfliktów, które niesie ze sobą ideologia LGBT+" – głosi dokument gminy.

Przypomnijmy, że minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro wywołał wiele negatywnych komentarzy, przyznając ćwierć miliona złotych gminie Tuchów, tym bardziej że pieniądze pochodziły z Funduszu Sprawiedliwości, który ma wspierać ofiary przemocy.

DZISIAJ GRZEJE:

  1. “Bill Gates dąży do mordowania ludzi”. Popularna teoria wciąż rozgrzewa internet
  2. Można powrócić do starej wersji Facebooka? Tak, jest na to sposób

Zbigniew Ziobro zdecydował się na taki ruch, ponieważ gmina, w związku z byciem "wolną od ideologii LGBT+", nie otrzymała pieniędzy z UE. Zbigniew Ziobro dał jej trzykrotnie większą kwotę, wzmacniając konsekwentnie budowany wizerunek ultrakonserwatywnego polityka.

Źródło: AntyFAKE.pl
Foto: Wojtek Radawski / AFP / East News

Następny artykuł
Nie przegap najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News