Znacie billboardy z “gestem Lichockiej”? Wiadomo, kto sprawił, że rozsiały się po kraju
Billboardy uderzające w partię rządzącą rozsiały się po kraju. Nie wszyscy jednak wiedzą, kto za nimi stoi. Pomysł z bilbordami to inicjatywa Spontanicznego Sztabu Obywatelskiego, który tworzą Marcin Mycielski i Bartosz Kramek – podaje “Rzeczpospolita”. Obaj są związani z Fundacją Otwarty Dialog, choć twierdzą, że w tej sprawie działają niezależnie od niej.
430 tys. zł – taką kwotę zebrali już internauci na billboardy uderzające w PiS w ramach zbiórek organizowanych przez Spontaniczny Sztab Obywatelski.
Zaczęło się od głośnego tekstu
Dziennik pisze, że w 2017 roku Bartosz Kramek opublikował głośny tekst "Niech państwo stanie: wyłączmy rząd!", w którym zawarł instruktaż, "jak powstrzymać zamach PiS na rządy prawa w Polsce". Spośród 16 punktów wymieniono m.in. "wszechobecne ulotki, postery i billboardy" obnażające patologie władzy.
– Nikt tego nie podchwycił. Po trzech latach sami spontanicznie postanowiliśmy zrealizować ten pomysł w oparciu o swego rodzaju fundusz obywatelski. Efekt przerósł nasze oczekiwania – mówi "Rzeczpospolitej" Bartosz Kramek.
Dodaje, że początkowo billboard miał być tylko jeden, przy wjeździe do Suwałk, będący reakcją na gest, który w Sejmie pokazała posłanka PiS Joanna Lichocka. – Wyjściowo mieliśmy zrzucić się na billboard z Bartkiem Kramkiem po połowie, ale domyśliłem się, że więcej osób może podzielać nasze emocje – przybliża dziennikowi Marcin Mycielski.
100 tys. zł zamiast 1,2 tys. zł
Bartosz Kramek i Marcin Mycielski założyli więc zbiórkę na stronie Zrzutka.pl. Docelowa kwota, którą chcieli uzbierać, wynosiła 1,2 tys. zł, ale odzew był o wiele większych – suma przekroczyła 100 tys. zł.
Dzięki temu billboardy, na których posłanka PiS pokazuje środkowy palec, a niżej widnieje napis "2 mld na TVP zamiast na leczenie raka. PiS pozdrawia chorych" stanęły w całej Polsce. Największy, o powierzchni 144 mkw., zajął miejsce w samym centrum Krakowa.
Później pojawiły się kolejne billboardy, jak np. billboard z hasłem "podPiSał", który informował o poparciu prezydenta Andrzeja Dudy dla ustawy przewidującej hojne wsparcie z budżetu państwa dla TVP.
Przypomnijmy, że Joanna Lichocka domaga się przeprosin za billboardy. Kancelaria prawna, która reprezentuje parlamentarzystkę, twierdzi, że w związku z billboardami polityk miała otrzymać "dziesiątki wiadomości od osób grożących jej śmiercią i domagających się złożenia mandatu poselskiego".
DZISIAJ GRZEJE:
- Korwin-Mikke o gwałcie: "Jeśli nie krzyczy, to widać tego chce". Ekspert obala wypowiedź polityka
- Nie skłamał w ankiecie dot. COVID-19, więc nie przyjęli go do szpitala? Ujawniamy kulisy sprawy
Co więcej, autorzy zbiórki mają też wyrazić ubolewanie "nad przypisaniem Joannie Lichockiej złych intencji i przedstawienie jej wizerunku w sposób prześmiewczy".
Źródło: "Rzeczpospolita"
Foto: Piotr Molecki / East News