Ważne zmiany w karach za brak maseczek. Tłumaczymy, na czym polegają
Rząd szykuje duże zmiany w kwestii karania za brak maseczki. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział niedawno, że przepisy w tej sprawie trafią do nowej ustawy – obecnie funkcjonują one tylko w ramach rozporządzenia. Wraz ze zmianami maksymalna kwota mandatu wyniesie 1000 zł, a do wystawiania kar upoważniona będzie nie tylko policja – jako pierwszy poinformował o tym “Fakt”.
Poza policją mandaty będzie mogła wystawić straż miejska, a nawet straż ochrony kolei. Co więcej, służby będą mogły skierować sprawę do sądu. Projekt ustawy wprowadza grzywnę sądową wynoszącą maksymalnie 5 tys. zł.
Dotychczas obywatele, którzy uchylali się od zakładania maseczek, zyskiwali poparcie sądu (biorąc pod uwagę przypadki analizowane do tej pory przez AntyFAKE.pl) i niewykluczone, że tym razem będzie podobnie.
Mandat za maseczkę a podstawa prawna
Mikołaj Małecki, adiunkt w Katedrze Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, twierdził w rozmowie z AntyFAKE.pl, że ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi zawiera zapisy dotyczą wyłącznie "osób chorych i podejrzanych o zachorowanie", tj. nie odnoszą się one do wszystkich obywateli jako takich.
Ekspert sugerował, że obowiązek zasłaniania przez wszystkich ust i nosa ma rację bytu tylko w stanie wyjątkowych, tymczasem chociażby wicepremier Jarosław Kaczyński jest daleki od takiego pomysłu.
DZISIAJ GRZEJE:
- Zmarł uczestnik testu szczepionki na Covid-19. Teoria o placebo
- Cała Polska w czerwonej strefie? Premier jest zwolennikiem takiego rozwiązania
Dodajmy, że w ostatnim czasie pojawiło się badanie – pierwsze z wykorzystaniem prawdziwych wirusów – które pokazuje, że maseczki całkiem skutecznie chronią przed koronawirusem.
Źródło: "Fakt"
Foto: Pikist.com