Jak premier zmieniał zdanie o epidemii. Wybory: “Nie ma się czego bać”, a teraz znowu zaskakuje
Mateusz Morawiecki wzbudził kontrowersje lipcowym wystąpieniem, podczas którego powiedział, że nie ma już obaw przed koronawirusem. Tak premier zachęcał do udziału w wyborach. Z kolei teraz szef rządu twierdzi, że epidemia jest groźna.
Epidemia nadal występuje i jest ona groźna; nośmy maseczki i dmuchajmy na zimne – powiedział w ostatnią środę premier Mateusz Morawiecki. Tymczasem jeszcze na początku września pisaliśmy o tym, że polityk pojawił się na premierze filmu "Okruchy Wolności" Alicji Grzymalskiej bez maseczki.
Morawiecki odpowiada na pytania
Szef rządu wziął udział w sesji pytań i odpowiedzi na Facebooku. Jeden z internautów zapytał polityka, "kiedy skończy się cyrk z maseczkami". Mateusz Morawiecki przyznał, że noszenie maseczek jest uciążliwe, ale przekonywał, żeby nosić je tam, gdzie nie ma dystansu społecznego.
– Nie jest to idealny sposób, który nas zabezpiecza, ale wirusolodzy mówią, że pomaga, więc starajmy się to stosować – ocenił premier.
Mateusz Morawiecki apelował, by nie nazywać noszenia maseczek "cyrkiem", bo – jak twierdził – zalecają to specjaliści, a to, że pewne mechanizmy okazują się uciążliwie, nie sprawia, że są czymś niepotrzebnym czy śmiesznym.
– Epidemia występuje i ona jest groźna. Popatrzmy, co się dzieje z powrotem w Hiszpanii. Średnio dziennie znowu umiera tam ponad 70 osób, a liczba zakażeń we Francji i w Hiszpanii to znowu kilka tysięcy dziennie. Naprawdę dmuchajmy zimne – apelował Mateusz Morawiecki.
Co o koronawirusie powiedział w lipcu szef rządu
Przypomnijmy, że przed paroma miesiącami Mateusz Morawiecki twierdził, że nie ma już obaw przed koronawirusem – nie było żadnej mowy o dmuchaniu na zimne.
– Chcę powiedzieć o sytuacji epidemicznej. Drodzy państwo, uważam, że ona też jest opanowana, bo występuje coraz mniej zachorowań. I dlatego wszystkich zapraszam: śmiało idźcie do urn wyborczych 12 lipca. Młodsi, starsi, w sile wieku. To jest bezpieczniejsze niż jak codziennie wychodzicie do sklepu, na pocztę, do kościoła czy wszędzie indziej. Wszyscy musimy pójść do urn wyborczych – zachęcał w lipcu premier będąc w Tomaszowie Lubelskim.
DZISIAJ GRZEJE:
- Bosak spłacił długi z pieniędzy ze zbiórki na chorą na raka? Przybliżamy, o co chodzi w sprawie
- Jan Paweł II złagodził kary za pedofilię w Kościele? Tak, to prawda
– Apeluję zwłaszcza do osób, które nie poszły, bo się czegoś obawiały. Nie ma się już czego bać. Latem wirusy grypy i ten koronawirus też są słabsze, dużo słabsze. Widać to już dzisiaj po sytuacji w Polsce. Spokojnie można iść na wybory i wszystkich do tego zachęcam – dodawał szef rządu.
Nie bez znaczenia jest jednak to, że w czasie, gdy premier zachęcał do głosowania w wyborach, sytuacja w kraju była – przynajmniej statystycznie, gdyż w lipcu testy były robione w mniejszym zakresie – o wiele lepsza niż obecnie.
W Polsce – zgodnie z oficjalnymi statystykami – odnotowano dotychczas 72 453 przypadków koronawirusa, w tym 58 069 ozdrowień i 2159 zgonów.
Źródło: AntyFAKE.pl
Foto: Jakub Kaminski / East News