NFZ zabiera pieniądze szpitalom, które walczyły z koronawirusem. Czy ma do tego prawo?
NFZ zapewniał szpitale, że dodatkowe środki na walkę z COVID-19 nie będą przeznaczane kosztem innych świadczeń w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. Tymczasem NFZ chce redukcji ryczałtów dla szpitali, które walczyły z pandemią koronawirusa.
Narodowy Fundusz Zdrowia pod koniec marca opubikował na swojej stronie następujący komunikat:
“Zaangażowanie szpitali w walkę z COVID-19 może wpłynąć na ograniczenie ich podstawowej działalności. Aby tego uniknąć, placówki te będą mogły skorzystać z mechanizmu wyrównywania ryczałtu. Oznacza to, że oprócz środków wypłaconych za świadczenia związane z COVID-19, dodatkowo skorzystają z przysługującego im ryczałtu PSZ [Podstawowego Szpitalnego Zabezpieczenia Świadczeń Opieki Zdrowotnej – przyp. red.]”.
Ministerstwo Zdrowia podaje, że w styczniu i lutym miesięczne przychody 22 szpitali były na poziome 284 mln zł, a kiedy podczas trwania pandemii owe szpitale zamieniły się w szpitale jednoimienne (zajmujące się koronawirusem), ich przychody wzrosły do 434 mln zł miesięcznie.
NFZ mówi, jak ważne są dla niego finanse szpitali
Z kolei NFZ, poproszony o komentarz ws. finansowania szpitali, odpowiada Antyfake.pl, że w marcu i kwietniu płacił za gotowość do leczenia COVID-19, a także wypłacał pełen ryczałt za pozostałe świadczenia niezwiązane z koronawirusem.
Zapytaliśmy NFZ m.in. o ryczałty dla trzech szpitali w lubuskim: Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wielkopolskim, Szpitala Uniwersyteckiego im. Karola Marcinkowskiego w Zielonej Górze i Lubuskiego Szpitala Specjalistyczno Pulmonologiczno-Kardiologicznego w Torzymiu.
NFZ podaje liczby ws. finansowania placówek walczących z koronawirusem
"Za okres marzec–maj bieżącego roku do trzech wspomnianych szpitali na dzień dzisiejszy trafiło łącznie 168 219 404 29 zł. Są to pieniądze wynikające ze wszystkich umów z NFZ oraz na zapobieganie i zwalczanie COVID-19. Dla porównania, kwota przekazana tym szpitalom za analogiczny okres w 2019 r. wynosiła 145 161 051 46 zł, co oznacza, że w tym roku wyżej wymienione szpitale otrzymały już o ok. 23 mln zł więcej niż w roku ubiegłym" – zapewnia NFZ.
NFZ podaje przykład szpitala w Torzymiu, do którego – jak twierdzi – za okres marzec-maj 2020 roku łącznie trafiło 7 304 681 51 zł.
"Kwota przekazana temu szpitalowi za analogiczny okres w 2019 r. wynosiła 5 617 421 01 zł, dlatego otrzymał on już o blisko 1,7 mln zł więcej niż w roku ubiegłym" – podaje NFZ.
Podkreśla także, że w okresie marzec-maj tego roku w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem lub leczeniem COVID-19 w szpitalu w Torzymiu hospitalizowanych było jedynie czterech pacjentów.
Szpital w Szczecinie z ryczałtem pomniejszonym o 12,5 mln zł
Lubuskie to nie jedyne województwo, które narzeka na działania NFZ. Podobna sytuacja dotknęła np. szpital w Szczecinie, gdzie kwota ryczałtu została pomniejszona o 12,5 mln zł.
– Nie zgadzamy się z decyzją NFZ, ponieważ pod koniec ubiegłego roku został zaplanowany ryczałt na ten rok w kwocie ponad 210 mln zł, a jego kwota zmieniła się po tym, jak szpital decyzją wojewody stał się jednoimienny, co trwało od 15 marca do końca maja – przybliża w rozmowie z Antyfake.pl Mateusz Iżakowski, rzecznik prasowy szpitala wojewódzkiego w Szczecinie.
– Pod koniec maja otrzymaliśmy oświadczenie z NFZ, z którego wynikało, że obcinają nam ryczałt o 9 mln zł, a pod koniec czerwca przyszło kolejne oświadczenie z informacją o kolejnym cięciu – tym razem o 3,5 mln zł. Daje to w sumie uszczuplenie kwoty o 12,5 mln zł. Spodziewamy się, że pod koniec lipca przyjdzie jeszcze jedno pismo – dodaje Mateusz Iżakowski.
DZISIAJ GRZEJE:
Mateusz Iżakowski przekonuje, że owe 12,5 mln zł są bardzo potrzebne placówce, bo zostałyby one przeznaczone na świadczenia medyczne pacjentów niezarażonych koronawirusem. Podkreśla, że szpital wojewódzki w Szczecinie to tak naprawdę dwie placówki – jedna przy ul. Arkońskiej, druga – we wsi Zdunowo.
Trwają rozmowy szpitala w Szczecinie z NFZ
Rzecznik zdradza, że NFZ prowadzi cały czas rozmowy ze szpitalem wojewódzkim w Szczecinie, lecz do tej pory nic z nich nie wynikło. – Kwotę ryczałtu wypracowywaliśmy przez kilka ostatnich lat. Patrząc na to, jak wyglądało zakończenie każdego roku, wiemy, że kwota ponad 210 mln zł jest optymalna do zapewnienia ciągłości funkcjonowania naszych placówek – zauważa Mateusz Iżakowski.
– Dla nas nie jest zrozumiałe, dlaczego takie decyzje podejmuje się w połowie roku, a nie na jego koniec. To właśnie na koniec roku można by było stwierdzić, czy szpital zaoszczędził pieniądze lub zrobił nadwykonania [świadczenia przekraczającej limit określony w kontrakcie zawartym z NFZ na świadczenie usług zdrowotnych w danym roku – przyp. red.]. Gdyby tak zrobiono, moglibyśmy zrozumieć decyzję NFZ, lecz nie w sytuacji, kiedy decyzja zapada w połowie roku, gdy prowadzimy normalną działalność i normalnie funkcjonujemy – zwraca uwagę rzecznik.
Pieniądze przeznaczone tylko na walkę z koronawirusem
Mateusz Iżakowski przypomina, że pieniądze przeznaczane na gotowość do walki z koronawirusem nie są wykorzystywane na świadczenia dla osób niedotkniętych COVID-19. Mówi, że funkcjonują dwa ryczałty: pierwszy na pacjenów "niecovidowych", drugi – pacjentów "covidowych".
– Dlatego nie zgadzamy się z tłumaczeniem NFZ, że przecież mamy pieniądze, które dostaliśmy w związku z koronawirusem – podsumowuje dla Antyfake.pl Mateusz Iżakowski.
Źródło: Antyfake.pl
Foto: Jakub Kaminski / East News | ShutterStock