14-latki nie muszą się uczyć? Fake news na temat obowiązku szkolnego obiega Facebooka
Autor Michalina Kobla - 8 Lipca 2019
Na stronie "Inicjatywa Rodziców Zatrzymać Edukoszmar" pojawiła się grafika, która zawiera informacje: "Obowiązek szkolny kończy się po ukończeniu szkoły podstawowej! 14-latki nie muszą się już uczyć! Mogą zostać tanią siłą roboczą!". Jako że w jej opisie zasugerowano, że podobna sytuacja jest skutkiem niedawnych zmian przepisów, zdecydowaliśmy się je sprawdzić. Jak się okazało, treść posta nie jest zgodna z prawdą.
Udostępniony na stronie "Inicjatywa Rodziców Zatrzymać Edukoszmar" na Facebooku post szybko zdobył dużą popularność. Został bowiem udostępniony między innymi na dużych polityczno-społecznych grupach, gdzie dyskusji poddało go wielu internautów. Sam temat wpisu jest bowiem kontrowersyjny i bez wątpienia działa na wyobraźnię. Na grafice przeczytać możemy bowiem, że "obowiązek szkolny kończy się po ukończeniu szkoły podstawowej! 14-latki nie muszą się już uczyć! Mogą zostać tanią siłą roboczą!". Sama treść wpisu brzmi za to następująco:
"Szykując deformę PiS był jednak bardzo przewidujący. Już 14 grudnia 2016 wprowadził zmiany w prawie oświatowym. Zgodnie z art. 35 ust. 2 obowiązek szkolny dziecka rozpoczyna się z początkiem roku szkolnego w roku kalendarzowym, w którym dziecko kończy 7 lat, oraz trwa do ukończenia szkoły podstawowej, nie dłużej jednak niż do ukończenia 18. roku życia. Od 1 września 2019 roku obowiązek szkolny spełniony będzie po ukończeniu 8-letniej szkoły podstawowej. Do tej pory obowiązek ten był spełniany również po ukończeniu gimnazjum. Co to oznacza? Że gadanie, że każde dziecko znajdzie miejsce w szkole to pic. Bo przecież nie musi! Granica idzie w dół - nie każdy musi mieć studia, nie każdy musi mieć maturę, teraz wystarczy już 8 lat podstawowego wykształcenia! Czy w związku z tym dzieci 14-letnie, a niektóre we wrześniu będą jeszcze miały lat 13, które nie znajdą miejsca w szkole, będą mogły zasilić rynek pracy? To jakiś horror! Podłość tego rządu nie ma granic! A zacięcie z jakim dokładają wszelkich starań, żeby ukraść przyszłość młodym ludziom nie mieści się w głowie! WSZYSCY POWINNIŚCIE SIEDZIEĆ!"
W tym miejscu należy więc przypomnieć, że autor posta potraktował przepisy w bardzo wybiórczy sposób. Twierdząc, że obowiązek szkolny trwa tylko do ukończenia szkoły podstawowej, nie przekazał bowiem pełni prawdziwych informacji. Sprawdźmy, jak dokładnie brzmi wspomniany art. 35 Prawa oświatowego:
"Art. 35. 1. Nauka jest obowiązkowa do ukończenia 18. roku życia.
2. Obowiązek szkolny dziecka rozpoczyna się z początkiem roku szkolnego w roku kalendarzowym, w którym dziecko kończy 7 lat, oraz trwa do ukończenia szkoły podstawowej, nie dłużej jednak niż do ukończenia 18. roku życia."
Zarówno na grafice, jak i w poście pominięto więc ważną część artykułu, która zawiera informację, że w samym minimalnym wieku zakończenia nauki nic się nie zmienia i pozostaje on na poziomie 18. roku życia. Zmiana przepisu była powodowana przede wszystkim odejściem od funkcjonowania gimnazjów oraz powrotem do 8-letniej szkoły podstawowej. Nieprawdą jest, że jeżeli dziecko nie dostanie się do szkoły średniej z powodu "podwojenia" roczników, to nie musi się wcale uczyć i ma stać się "tanią siłą roboczą".