Sejmowa komisja nie zajmie się paskami z Wiadomości TVP. Nie wszyscy posłowie zgadzają się z oficjalnym powodem
Jakiś czas temu w mediach głośno zrobiło się o analizie, którą przeprowadziła Rada Języka Polskiego działająca przy PAN. Sprawdzono w niej paski informacyjne w „Wiadomościach” TVP, po czym poddano je niemałej krytyce. Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu nie będzie jednak rozpatrywała sprawozdania instytucji w tej sprawie.
Rada Języka Polskiego w swoim raporcie przeanalizowała łącznie 306 pasków "Wiadomości" TVP, które dotyczyły 13 najważniejszych wydarzeń z lat 2016 i 2017. W dokumencie stwierdzono, iż ich budowa nie pełniła najczęściej funkcji informacyjnej, a perswazyjną (czasem także magiczną i ekspresywną). Wiele badanych "tytułów" miało więc wykreować konkretny pogląd widza na omawianą sprawę, a nie jedynie przekazać stosowną wieść.
- Uchwyciliśmy wiele ciekawych tendencji. Wyraźnie rzuca się w oczy, że paski praktycznie nie mówią o działaniach strony rządzącej, a jeśli już, to wyłącznie pozytywnie. Na 306 pasków tylko dwa razy pojawia się nazwa PiS, a 34 razy nazwa Platforma, Platforma Obywatelska, PO czy opozycja. Spośród pięciu ugrupowań parlamentarnych paski dotyczą niemal wyłącznie Platformy. Podobnie jest na poziomie nazwisk. Pojawia się wprawdzie Petru, ale już nie Kukiz czy Kosiniak-Kamysz. Za to często Tusk i Schetyna. (...) Powszechną praktyką staje się przemoc symboliczna, czyli narzucanie debacie publicznej zespołu znaczeń zinterpretowanych ideologicznie. Krytyka przeciwników nie ma charakteru merytorycznego. Służy tylko zdyskredytowaniu poprzez kpinę, ironię, oskarżenie, ośmieszanie, kompromitowanie - powiedział dla tygodnika "Przegląd" o samym raporcie jego współtwórca, dr hab. Rafał Zimny z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.
Jako że analiza trafiła do marszałka Sejmu, ten przekazał ją Komisji Kultury i Środków Przekazu. W czasie posiedzenia gremium Krzysztof Czabański, który pełni funkcję przewodniczącego Rady Mediów Narodowych, wnioskował o to, aby "nie rozpatrywać tego sprawozdania, tylko odesłać je do Rady Języka Polskiego jako niespełniające ustawowych założeń takiego dokumentu". Ostatecznie stosowna liczba członków komisji przychyliła się do jego apelu.
Krytycznie na ten temat wypowiedziała się posłanka z ramienia Platformy Obywatelskiej i zastępczyni przewodniczącego komisji, Iwona Śledzińska-Katarasińska. Jak stwierdziła, regulamin Sejmu nie zawiera "czegoś takiego, żeby wycofać takie sprawozdanie". Zwróciła też uwagę na to, że marszałek Sejmu zdecydował się przecież przyjąć dokument, po czym "nadał mu tryb i skierował do rozpatrzenia w komisji, a nie do oceniania, czy się nadaje, czy nie". Ostatecznie sprawa zakończyła się jednak na odesłaniu raportu do Rady Języka Polskiego i została wyciszona, a posłowie nie zajęli się sugestią, według której głośne paski "Wiadomości" są przykładami manipulacji.