PiS opublikowało na Twitterze słowa E. Rafalskiej na temat 500 plus. Wpis mógł wprowadzić w błąd
Autor Michalina Kobla - 26 Sierpnia 2019
Na oficjalnym profilu PiS na Twitterze opublikowano wpis, w którym zacytowano wypowiedź Elżbiety Rafalskiej na temat programu Rodzina 500 plus. Jak się jednak okazało, został on nieco wyrwany z kontekstu i mógł wprowadzać w błąd. Tłumaczymy więc, o co dokładnie chodziło europosłance.
PiS rozpoczęło już kampanię objazdową po Polsce, w czasie której politycy partii spotykają się z mieszkańcami poszczególnych regionów. 20 sierpnia w Otwocku pojawiła się więc u boku Mateusza Morawieckiego między innymi Elżbieta Rafalska. Działaczka dziś pracuje jako deputowana do Parlamentu Europejskiego, ale jeszcze niedawno sprawowała funkcję minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Na oficjalnym profilu ugrupowania na Twitterze opublikowano więc słowa, które polityk wypowiedziała do zebranych na spotkaniu:
"Dzięki programowi Rodzina 500 plus rodzi się w Polsce więcej dzieci."
PiS zacytowało Elżbietę Rafalską na Twitterze w niepełny sposób
Wpis wywołał sporo emocji głównie ze względu na fakt, iż chociaż rzeczywiście w latach 2015-2017 obserwowano w tej kwestii tendencję wzrostową, w 2018 roku zanotowano spadek. W 2015 roku na świat przyszło w Polsce 369,3 tys. dzieci, w 2016 roku - 382,3 tys., w 2017 roku - 402 tys., ale w 2018 roku - 388 tys. Słowa polityk wydały się więc internautom przekłamane, jednak - jak się okazało - prowadzące profil osoby nieco wyjęły je z kontekstu. Rafalska powiedziała bowiem dokładnie:
"Dzięki temu programowi naprawdę w Polsce rodzi się więcej dzieci i pokazują to dane, bo w Polsce od czasu wprowadzenia tego programu rodzi się więcej trzecich i kolejnych dzieci."
Jak wynika z wywiadu demograf prof. Ireny E. Kotowskiej dla PAP z połowy 2018 roku, jest to prawdą, jednak ze sporą niewiadomą, do której odniesiemy się w dalszej części tekstu. Jeżeli chodzi o narodziny trzecich dzieci, miały tutaj nastąpić wzrosty poszczególnie w 2016 roku o 9 proc. i 2017 roku o 18%. Jednocześnie ekspert zaznaczyła wówczas, że trzecie oraz kolejne urodzenia stanowią jednak jedynie ok. 17% ogólnej liczby.
Jak wynika z danych GUS, w 2015 roku przyszło na świat 54,6 tys. trzecich i następnych dzieci. W 2016 roku zanotowano 59,3 tys., a w 2017 roku - 68 tys. Problem w całkowitym sprawdzeniu słów Rafalskiej stanowią jednak zmiany, które wprowadziło Ministerstwo Zdrowia. Dziennikarze TVN24 skontaktowali się z Głównym Urzędem Statystycznym, aby uzyskać dane za 2018 rok. W odpowiedzi dowiedzieli się jednak, że w zeszłym roku wprowadzono nowe karty urodzenia, "w których zmieniono zapisy dotyczące liczby dzieci urodzonych przez matkę, co spowodowało poważne problemy z prawidłowym wypełnianiem tych informacji przez lekarzy". Z tego powodu nie wiemy, jak sytuacja wyglądała w zeszłym roku.