PIS zamyka plaże nad Bałtykiem? Nie chodzi wcale o partię rządzącą
Na portalu informacyjnym Gazety Wrocławskiej ukazał się artykuł, który dotyczy zamknięcia kilkunastu polskich plaż. W tytule, jako organ odpowiedzialny za tę decyzję, podano w otwarty sposób PIS. W tym przypadku zwracanie uwagi na duże i małe litery robi gigantyczną różnicę, gdyż w artykule nie chodzi wcale o działania Prawa i Sprawiedliwości.
"PIS zamyka 14 plaż nad polskim morzem" - oto tytuł tekstu, który 25 lipca został opublikowany w serwisie informacyjnym Gazety Wrocławskiej. Na pierwszy rzut oka można pomyśleć więc, że za decyzją o wycofaniu dostępności kąpielisk dla turystów stoi rządzące Prawo i Sprawiedliwość. W rzeczywistości autorowi nie chodzi jednak wcale o partię pod kierownictwem Jarosława Kaczyńskiego.
Jeśli zwrócimy uwagę na różnicę między zapisem "PIS" i "PiS", to możemy zauważyć, iż redaktor tak naprawdę pisze o decyzji Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Jest to być może o tyle nieoczywiste, że instytucję częściej nazywa się po prostu sanepidem, unikając bezpośredniego skrótu.
Sam powód zamknięcia 14 plaż (Gdańsk Orle, Gdańsk Stogi, Gdańsk Klipper Jelitkowo, Gdańsk Jelitkowo, Dom Zdrojowy Gdańsk Brzeźno, Molo Gdańsk Brzeźno, Jurata "Międzymorze", Jastarnia "Zdrojowa", Jastarnia "Nadmorska- Plażowa", Jastarnia "Leśna", Stegna II, Stegna I, Mikoszewo, Krynica Morska - Bulwar Słoneczny 1) także nie ma nic wspólnego z polityką. Pierwsze dwanaście jest niedostępnych dla turystów przez zakwit sinic, a ostatnie dwa - przez zanieczyszczenie wód Enterokokami. Kąpieliska pozostaną zamknięte do odwołania.