Podwyższona płaca minimalna powstrzyma Polaków przed emigracją? Dane nie napawają optymizmem
Płaca minimalna ma według obietnic wyborczych PiS rosnąć konsekwentnie z roku na rok, jeżeli partii uda się wygrać nadchodzące wybory. Politycy liczą na to, że ta kwestia finansowa powstrzyma Polaków przed emigracją oraz zachęci do powrotu tych, którzy dziś żyją poza granicami kraju. Nawet po zapowiadanym podwyższeniu polskim stawkom będzie jednak daleko do zachodnich.
Płaca minimalna już w przyszłym roku ma zgodnie z obietnicami PiS wynieść (przy zwycięstwie partii) 2600 złotych brutto. Z roku na rok będzie podnoszona, aby w 2024 roku sięgnąć 4 tys. złotych brutto. Na rękę da to ok. 3 tys. złotych. Zdaniem polityków obozu rządzącego, szczególnie minister rodziny, pracy i polityki społecznej Bożeny Borys-Szopy, zmiany być może zachęcą do powrotu z emigracji zarobkowej duże grupy Polaków. Przede wszystkim mają jednak zatrzymać w kraju tych, którzy obecnie zastanawiają się nad wyjazdem.
Warto więc sprawdzić, jak wygląda kwestia płacy minimalnej w innych europejskich krajach, gdzie mieszka wielu Polaków. Biorąc pod uwagę zapowiadaną stawkę, czyli 4 tys. zł, daje nam to w przeliczeniu ok. 930 euro. Kurs będzie się oczywiście zmieniał, jednak skorzystajmy z bieżącego dla zbudowania szerszego oglądu sprawy.
Płaca minimalna w Unii Europejskiej
22 spośród 28 krajów Unii Europejskiej ma ustaloną płacę minimalną (brutto). Prezentowane dane będą pochodziły z 1 stycznia 2019 roku, gdyż to najświeższe statystyki Eurostatu. Rozstrzał, jeżeli chodzi o stawkę we Wspólnocie, jest bardzo duży. Najniższa płaca minimalna została ustalona w Bułgarii, gdzie wynosi 286 euro. Najwięcej, bo aż 2071 euro, trafiać ma do mieszkańców Luksemburga.
Eurostat dzieli 22 państwa na trzy grupy, z przedziałami kwotowymi. W pierwszej, gdzie płaca minimalna wynosi mniej niż 500 euro, znajdują się Bułgaria, Łotwa, Rumunia i Węgry. Druga (co najmniej 500 euro, ale mniej niż 1000 euro miesięcznie) obejmuje Chorwację, Czechy, Słowację, Polskę, Estonię, Litwę, Grecję, Portugalię, Maltę i Słowenię. Wewnątrz tej grupy stawka wyższa niż w Polsce obowiązuje w Estonii, Litwie, Grecji, Portugalii, Malcie i Słowenii. Trzecia grupa to państwa, gdzie płaca minimalna wynosi co najmniej 1 000 euro miesięcznie. Należą do niej Hiszpania, Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Belgia, Holandia, Irlandia i Luksemburg. Popularnym kierunkiem emigracji Polaków poza Unią Europejską są także Stany Zjednoczone, gdzie płaca minimalna wynosi 1098 euro miesięcznie.
Jak widzimy, nawet po znacznym podniesieniu stawki wciąż nie będzie ona silnie konkurencyjna wobec najbogatszych państw europejskich. Trudno więc stwierdzić, czy tego rodzaju zmiany będą w stanie powstrzymać Polaków przed wyjazdem lub zachęcić do powrotu tych, którzy żyją już poza granicami kraju. Widać to szczególnie po przytoczeniu treści raportu NBP na ten temat:
"Polacy pracujący zagranicą zapytani w 2018 roku przez NBP o wynagrodzenia netto, przy których zgodziliby się powrócić na polski rynek pracy wskazują zwykle wartości niższe niż ich aktualne wynagrodzenia na emigracji, ale w dalszym ciągu ich poziom przekracza średnie wynagrodzenie w Polsce (w 2018 roku wyniosło ono ok. 4600 zł brutto i 3500 netto.) Przyjmując taką granicę, można zauważyć, że jedynie osoby deklarujące chęć powrotu niezależnie od warunków w Polsce (czyli ok. 10-15 proc. obecnych emigrantów) mogą nie mieć problemów z wysokością wynagrodzeń. Jeśli uwzględnić osoby, które wróciłyby do Polski przy wynagrodzeniu niższym niż 4000 złotych netto, odsetek osób, które deklarują powrót, to 24- 34 proc. zależnie od kraju emigracji."
Z tych samych badań wynika, że wielu Polaków pracujących poza granicami kraju rozważyłoby powrót, gdyby zaoferowano im powyżej 4000 zł netto, a nie brutto.
Źródła: Gazeta.pl, Eurostat
Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News