Ile pieniędzy zasiliło kasę państwa z mandatów za brak maseczek
Funkcjonariusze w związku z brakiem maseczki ukarali prawie 14 tys. osób mandatem karnym (pouczyli 55 tys.), a w prawie 6 tys. przypadków skierowali wnioski o ukaranie do sądu – poinformował insp. Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji.
Jeden mandat to koszt 500 zł, dlatego łączna suma kar wyniosła blisko 7 mln zł. Dodajmy, że osobom, które nie przestrzegają obostrzeń i przepisów (np. właścicielom sklepów) inspektor sanitarny może wymierzyć karę od 5 do 30 tys. zł.
Mandat za brak maseczki a kwestie prawne
Obywatele, którzy nie przyjęli mandatu, a policja skierowała wnioski o ich ukaranie do sądu, nie mają raczej powodu do obaw.
Mikołaj Małecki, adiunkt w Katedrze Prawa Karnego UJ, zwracał uwagę w rozmowie z AntyFAKE.pl, że nikt nie może zostać ukarany za brak maseczki, jeśli nie jest chory lub podejrzany o zachorowanie, co zostało zdefiniowane w ustawie o chorobach zakaźnych.
– Sądy będą takie mandaty czy kary uchylały [co miało już dotychczas miejsce – przyp. red.], bo są związane ustawą, a nie nielegalnym rozporządzeniem – oceniał Mikołaj Małecki w ramach artykułu na temat nowej zmiany dotyczącej noszenia maseczek.
Przykład sprawy, gdzie obywatel nie przyjął mandatu
Przykładem jest sprawa w Kościanie (wielkopolskie). Sąd odmówił ukarania mężczyzny, który w środku epidemii koronawirusa jechał rowerem bez maseczki i – teoretycznie – przy okazji złamał zakaz poruszania się.
Po pierwsze, sędzia Agnieszka Olszewska stwierdziła, że zakaz przemieszczania się wprowadzono bezprawnie. Przybliżyła, że ustawa o zapobieganiu chorobom zakaźnym pozwala, poprzez rozporządzenie, co najwyżej na ograniczenie obywatelom sposobu przemieszczania się, ale nie na jego całkowite zakazanie.
DZISIAJ GRZEJE:
- Wpis Trumpa usunięty z Facebooka. “Szerzenie dezinformacji”
- Adwokat zatrzymanej ws. pomników: “Będę przygotowywała zażalenie”
Agnieszka Olszewska powołała się także na Konstytucję RP, w której znajdziemy zapis o wolności poruszania się, którą, owszem, można ograniczyć, jednak tylko poprzez odpowiednią ustawę, ale nie rozporządzenie.
Po drugie, w wypadku obowiązku zasłaniania ust i nosa sędzia wytłumaczyła, że można wprowadzić "obowiązek stosowania środków profilaktycznych", ale jedynie przez "osoby chore i podejrzane o zachorowanie". Z kolei nakaz miał powszechny charakter, dlatego sąd uznał go za nielegalny.
"Brak jest podstaw pozwalających na tak daleko idącą ingerencję w prawa i wolności jednostki" – oceniła Agnieszka Olszewska.
Zmiany dotyczące maseczek
Przypomnijmy, że rząd szykuje szereg zmian dotyczących maseczek. Łukasz Szumowski, minister zdrowia, zapowiedział, że jeszcze w tym miesiącu sklepy będą miały prawo nie obsługiwać osób bez maseczek.
Z kolei od 1 września, jeśli tylko nie możemy nosić maseczki, wprowadzony zostanie obowiązek posiadania zaświadczenia o przeciwwskazaniach w zakresie zasłaniania ust i nosa. W niepotwierdzonych wciąż planach są wesela w maseczkach.
Źródło: AntyFAKE.pl
Foto: Jan Bielecki / East News