Powstaniec warszawski w gorzkich słowach opisał współczesną Polskę. Manipulacje wokół wywiadu sprzed kilku lat
Autor Michalina Kobla - 5 Sierpnia 2019
Powstaniec warszawski, prof. Witold Kieżun w 2013 roku udzielił wywiadu, w którym stwierdził z ogromnym żalem, iż "umiera nie w tej Polsce, o którą walczył". Słowa ekonomisty zostały udostępnione kilka dni temu przez jednego z użytkowników Twittera, na co krytycznie zareagowało wielu internautów, zarzucających postującemu manipulację. Sprawdziliśmy więc, czego dokładnie dotyczyła opinia Kieżuna oraz w jakim kontekście ją wyraził.
Powstaniec warszawski Witold Kieżun powszechnie rozpoznawany jest przede wszystkim w polskim środowisku naukowym. Ekonomista i prakseolog znany jest ze swych krytycznych opinii na temat szczegółów transformacji ustrojowej oraz tego, w jakim kierunku poszła po niej krajowa gospodarka. Pomimo podeszłego wieku profesor chętnie udziela komentarzy na współczesne tematy oraz aktywnie uczestniczy w akcjach związanych z kultywowaniem pamięci o powstańcach.
Powstaniec warszawski o współczesnej Polsce
2 sierpnia 2019 roku jeden z internautów udostępnił na swym koncie na Twitterze zdjęcie prof. Kieżuna i jego cytat: "Umieram nie w tej Polsce, o którą walczyłem". Wpis nie posiadał szerszego opisu, kontekstu, szczegółów wyrażenia tej opinii przez powstańca. W sekcji komentarzy zauważyć możemy, iż wielu użytkowników platformy powiązało słowa z okresem rządów Prawa i Sprawiedliwości. Niektórzy napisali za to, iż postujący dopuścił się manipulacji, gdyż cytat pochodzi z wywiadu, którego Kieżun udzielił w 2013 roku, gdy rządziła obecna opozycja.
Warto więc poznać dokładny kontekst wypowiedzi powstańca, gdyż - jak się okazuje - nie powstała ona w kontekście konkretnej partii politycznej. Kieżun mówił ze łzami w oczach o miejscu Polski w Europie oraz sytuacji, do której zaprowadziła nas transformacja w wybranej przez polityków formie. Jego cytat to dokładnie:
"Umieram jednak nie w tej Polsce, o jaką walczyłem. Na tym polega starość, że człowiek się roztkliwia. To bardzo bolesne, jak ja patrzę na to, jak my wybieramy, straciliśmy markę na świecie, jak w tej chwili jesteśmy już praktycznie całkowicie uzależnieni."
Dalej Kieżun opowiadał o pozycji Niemiec, które kiedyś były okupantem, a dziś zajmują niezwykle silne miejsce w Europie. Wspominał o tym, że jeżeli władze Stanów Zjednoczonych chcą porozumieć się z Unią Europejską, dzwonią właśnie do Berlina. Tam także udają się często polscy ministrowie, podkreślając wagę takich spotkań. Trudno więc osądzić, że profesorowi chodziło o konkretną opcję polityczną. Mówił raczej o wizji Polski po '89 roku w ogóle.