Fake news: popularne zdjęcie nie pochodzi z manifestacji w Polsce, tylko na Białorusi
W Białorusi wybuchły protesty w związku z wyborami prezydenckimi, w których oficjalnie zwyciężył Aleksandr Łukaszenka. Tymczasem w Polsce protestowano przeciwko aresztowaniu Margot. Tak w sieci pojawiło się zdjęcie, które zostało błędnie przypisane do manifestacji w naszym kraju, choć zostało zrobione na Białorusi.
9 sierpnia na Facebooku opublikowano post ze zdjęciem kobiety, która leży na ulicy, podczas gdy trzymają ją dwaj policjanci. Nad zdjęciem widnieje opis: "…… bo to się zwykle tak zaczyna". Użytkownicy Facebooka odebrali fotografię jako zdjęcie pochodzące z manifestacji przeciwko aresztowaniu Margot i udostępnili ją 1800 razy.
Fotografia z protestów na Białorusi
Okazało się jednak, że fotografia pochodzi z protestów powyborczych na Białorusi. Fotografię wykonał Franak Viačorka, dziennikarz białoruskiego Radia Swoboda. Potwierdza to artykuł, który opublikowała ukraińska agencja informacyjna Unian. W artykule znajdziemy m.in. zdjęcie, które trafiło na Facebooka. Co więcej, tekst został opatrzony nagraniem, na którym widzimy aresztowanie kobiety przedstawionej na zdjęciu.
Obecnie, gdy otworzymy post, zobaczymy komunikat Facebooka, który informuje o zawieraniu "fałszywej informacji".
DZISIAJ GRZEJE:
- Białoruskie media chwalą się gratulacjami z Polski dla Łukaszenki. To oficjalne gratulacje polskich władz?
- Koronawirus a grypa. Obalamy popularny mit
Zgodnie z danymi podanymi przez Centralną Komisję Wyborczą Białorusi, Aleksandr Łukaszenka zdobył 80,2 proc. poparcia, a Swiatłana Cichanouska 9,9 proc. Wybory zostały uznane przez wielu za sfałszowane.
W stolicy i innych miastach wybuchły zamieszki. Swiatłana Cichanouska stwierdziła, że nie uznaje oficjalnych wyników wyborów. Kandydatka wezwała Aleksandra Łukaszenkę do oddania władzy i ogłosiła się zwyciężczynią walki o fotel prezydencki.
Źródło: Facebook, Unian
Foto: Facebook