Nieprawdziwe konta na Facebooku i Twitterze uderzają w protestujących nauczycieli
Autor Michalina Kobla - 8 Kwietnia 2019
Protest nauczycieli, który rozpoczął się w tysiącach szkół w Polsce 8 kwietnia 2019 roku, jest następstwem niemożności zawarcia porozumienia między pedagogami oraz rządem. Niespodziewanie sieć zalała fala negatywnych wobec wychowawców komentarzy, które są w większości rozpowszechniane przez nieprawdziwe konta na portalach społecznościowych.
Protest nauczycieli sprowokował zarówno na Facebooku, jak i Twitterze liczne dyskusje. Wśród krytyków postawy pedagogów nie brakuje obecnie nieprawdziwych kont, które w bardzo wulgarny sposób lub też z dużym natężeniem uderzają w strajkujących. Jak wynika z dziennikarskiego śledztwa, przeprowadzonego między innymi przez redaktorów oko.press, podobne profile uaktywniają się zazwyczaj, gdy krajowe władze znajdują się w trudnej dla siebie sytuacji. Wówczas troll konta atakują tych, którzy sprawiają rządzącym duże problemy wizerunkowe.
Nieprawdziwe profile uderzają w protestujących nauczycieli
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych opisał w szczegółowy sposób przypadek jednego z profili, należącego rzekomo do Marleny Zawadzkiej. Ostatni post na jej tablicy dodano 10 grudnia 2016 roku. Autor konta wciąż jednak publikuje liczne komentarze, w których ocenił także w szokujący sposób protest nauczycieli. Pod jednym z postów napisał: "Wpie*dolić z pracy wszystkich nauczycieli pochodzenia żydowskiego, a polskim nauczycielom dać przyzwoite zarobki". Wpis ma jawny wydźwięk antysemicki i sugerować ma zapewne, iż to właśnie atakowana przez profil grupa stoi za organizacją strajku.
Warto zaznaczyć, że kobieta uwieczniona na zdjęciu profilowym konta nie jest wcale wspomnianą "Marleną Zawadzką". To Stephanie Erickson - amerykańska pisarka, tworząca książki fantasy. Fotografia została więc prawdopodobnie ukradziona z sieci bez wiedzy właścicielki.
Jak donosi oko.press, podobnych kont naprawdę w sieci nie brakuje. Jak wyżej wspomniano, uaktywniają się zazwyczaj wtedy, gdy władze spotykają się z dużym społecznym oporem i potrzebują siły, która będzie donośnie popierała ich działania. Redakcja przytacza między innymi przykład konta Just W. na Twitterze, które zalało sieć licznymi wpisami dotyczącymi strajku nauczycieli. Wcześniej działało także aktywnie, kiedy Jarosław Kaczyński ogłosił wprowadzenie tzw. trzynastki dla emerytów, czy też w TVP można było oglądać Koronę Królów albo imprezę sylwestrową. To konto także zostało zdiagnozowane przez dziennikarzy jako nieprawdziwe.
Są to jednak jedynie nieliczne przykłady, gdyż portale społecznościowe mają być wypełnione wieloma podobnymi tworami, które prowadzi się na masową skalę i w bardzo aktywny sposób. Najczęściej nie mają jednak żadnych znajomych, a ich zdjęcie - jeżeli w ogóle istnieje - jest fotografią ukradzioną z innej witryny.
Następny artykuł