Kim jest ksiądz Rafał Trytek? OMZRiK przypomniał głośny film z jego udziałem w kontekście, który jest dyskusyjny

Autor Michalina Kobla - 7 Maja 2019

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych przypomniał kontrowersyjny film, na którym ksiądz Rafał Trytek w bardzo ostrych słowach wypowiedział się przede wszystkim na temat środowiska LGBT. Nagranie zostało przywołane w odpowiedzi na oskarżenia padające pod adresem Leszka Jażdżewskiego po jego głośnym przemówieniu na Uniwersytecie Warszawskim. Kontekst udostępnienia wideo z Trytkiem oburzył wielu katolików. Dlaczego?

Przedstawiciele Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych opublikowali na swej stronie na Facebooku post, w którym informowali o fakcie, iż polityk Prawa i Sprawiedliwości Jan Mosiński planuje złożenie zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Leszka Jażdżewskiego. Zdaniem działacza, redaktor naczelny "Liberte" w swoim przemówieniu na Uniwersytecie Warszawskim miał złamać art. 257 Kodeksu karnego, według którego "kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Mosińskiemu chodzi szczególnie o głośne opinie Jażdżewskiego, dotyczące Kościoła Katolickiego. 

Głośne nagranie z udziałem Rafała Trytka

Reprezentanci Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zaapelowali w swoim poście, aby "obejrzeć film z wypowiedzią publiczną jednego z przedstawicieli kościoła" przed osądzeniem, czy Jażdżewski "przesadził czy nie". Na nagraniu z 2008 roku zobaczyć można księdza Kościoła sedewakantystów Rafała Trytka, który podczas krakowskiego Marszu Tolerancji głosił oburzające opinie.

- Doszło do tego skandalu, że przeszli tutaj pod kościół Mariacki. Powinno się takich rzeczy zakazywać. Policja powinna chronić Rynek przed marszem pedałów i innych zboczeńców. Nie mówię geje, bo to słowo sugeruje, że to jest coś pozytywnego, natomiast słowo pedał jest bardzo odpowiednie, wystarczająco negatywnie określa to zboczone zjawisko. Gwałcą prawo naturalne. W Starym Testamencie i jeszcze w średniowieczu ludzi o takich skłonnościach palono na stosach po prostu. Może powrócimy do tych wspaniałych czasów (...) i tych ludzi będzie się palić na stosach. Miejmy nadzieję. Nikt nie rodzi się homoseksualistą, to jest rzecz, z której można się wyleczyć. To jest straszna choroba co prawda, ale odpowiednia kuracja powinna (...) wyleczyć takiego nieszczęśnika. To są ludzie z gruntu rzeczy nieszczęśliwi - powiedział Trytek dla telewizji "Bez pardonu".

Warto zaznaczyć, że do słów Trytka szybko odnieśli się przedstawiciele krakowskiej kurii. Wypowiedzieli się na ich temat bardzo krytycznie.

- Każda osoba posługująca się sutanną i koloratką powinna dbać o godność tego stroju, posługiwać się językiem dialogu. Można się z czymś nie zgadzać, ale powinno się przedstawiać swoje poglądy w sposób kulturalny, a nie z zacietrzewieniem. W tym przypadku możemy tylko apelować o takie zachowanie, bo księża z innych Kościołów mają własnych przełożonych - powiedział wówczas ks. Robert Nęcek.

Czy Trytka można nazwać przedstawicielem Kościoła?

Dlaczego duchowny wspomniał o Trytku jako księdzu z innego kościoła? Został on bowiem wyświęcony w Bractwie Kapłańskim św. Piusa X, z którego wystąpił w roku 2006, aby sprawować swą posługę wśród sedewakantystów. Warto zaznaczyć, że kapłani Bractwa są święceni bez zgody Watykanu.

W 2009 roku do ich sytuacji odniósł się nawet Benedykt XVI, który został zapytany o to, czy można wziąć udział w niedzielnym nabożeństwie w kaplicy Bractwa „w sytuacji, gdy jest to dla wiernego jedyna możliwość uczestnictwa w Mszy w formie nadzwyczajnej w najbliższej okolicy”. Odesłano wówczas zainteresowanych sprawą do listu papieża do biskupów, w którym pisał:

"Dopóki Bractwo nie ma żadnego statusu kanonicznego w Kościele, jego szafarze nie pełnią w sposób uprawniony żadnej posługi w Kościele. (...) Należy odróżnić tę płaszczyznę dyscyplinarną od obszaru doktrynalnego. Fakt, że Bractwo św. Piusa x nie posiada statusu kanonicznego w Kościele, w ostatecznym rozrachunku nie jest umotywowany racjami dyscyplinarnymi, lecz doktrynalnymi. Dopóki Bractwo nie ma statusu kanonicznego w Kościele, także jego szafarze nie pełnią prawnie posług w Kościele. Tak więc trzeba dokonać rozróżnienia między płaszczyzną dyscyplinarną, dotyczącą osób jako takich, a obszarem doktrynalnym, dotyczącym posługi oraz instytucji. Precyzując to jeszcze raz: dopóki nie są wyjaśnione kwestie dotyczące doktryny, Bractwo nie ma żadnego statusu kanonicznego w Kościele, a jego szafarze - nawet jeśli została z nich zdjęta kara kościelna - nie pełnią w sposób uprawniony żadnej posługi w Kościele".

W tej sytuacji pojawiło się wiele głosów, według których wypowiedzi Trytka nie powinno się cytować jako wypowiedzi "przedstawiciela kościoła", jak zrobili to reprezentanci Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. W rzeczywistości bohater filmu nie ma bowiem wiele wspólnego z Kościołem katolickim, zarządzanym przez Stolicę Apostolską. Nie tłumaczy go to oczywiście z pełnych nienawiści słów.

Następny artykuł
Nie przegap najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News