Rafał Trzaskowski oskarżył media o rozsiewanie fake newsa. Poszło o ważną i niecodzienną inwestycję
Autor Michalina Kobla - 5 Lipca 2019
4 lipca w godzinach wieczornych do mieszkańców stolicy dotarły naprawdę smutne wieści, według których Jeziorko Czerniakowskie, będące uwielbianym rezerwatem przyrody, zostało oddane w ręce deweloperów. Do sprawy bardzo szybko zdecydował się odnieść prezydent Rafał Trzaskowski. Jak stwierdził jego rzecznik, oficjalnymi tłumaczeniami udało im się obalić fake newsa. Nie wszyscy warszawiacy są jednak co do tego przekonani.
Jak czytamy w stołecznych mediach, Rada Warszawy wyraziła oficjalną zgodę na budowę osiedla mieszkaniowego w niedalekiej odległości do Jeziorka Czerniakowskiego. Jako że teren jest uznawany za rezerwat przyrody, alarm wszczęli ekolodzy, ostrzegający przed opłakanymi skutkami podobnych inwestycji. Sama walka o ochronę obszaru przed zabudową trwała kilkanaście lat. Głównym powodem jest oczywiście strach przed tym, co stanie się z samym Jeziorkiem. Jak bowiem stwierdził w rozmowie z Gazeta.pl prawnik Marcin Bachman, "zabudowa terenu wokół Jeziorka Czerniakowskiego oznacza jego koniec, bo gdy deweloperzy zaczną kopać wokół niego fundamenty, to ono po prostu wyschnie".
W projekcie założono oficjalnie, że im bliżej Jeziorka będzie dochodziło do otwarcia budowy, tym mniej będzie można ingerować w przyrodniczą sferę miejsca. W tym momencie warto więc zaznaczyć, iż twierdzenia równoznaczne z "oddaniem rezerwatu w ręce deweloperów" nie są prawdziwe, gdyż w samym rezerwacie oraz Jeziorku nikt nie będzie niczego budował. Inwestycja dotyczy otuliny obszaru chronionego i zgodę na nią wyraziła niezależna od władz miasta Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Sama otulina nie zostanie także "zabetonowana" i nie zakłada tego wcale sam projekt. Aby się tego dowiedzieć, warto spojrzeć na mapę, którą umieścimy na końcu tekstu. Za pasem zieleni oddzielającym Jeziorko od zabudowań stanąć mają niskie bloki lub domki jednorodzinne, a nie duże wieżowce oraz blokowiska.
Nie wszyscy mieszkańcy są jednak przekonani co do ogólnej słuszności podjęcia całej inwestycji. Jako że informacja o decyzji Rady bardzo szybko obiegła media oraz portale społecznościowe, odpowiedział na nią Rafał Trzaskowski. Jak stwierdził jego rzecznik Kamil Dąbrowa, udało im się w ten sposób obalić fake newsa. Co jednak zawiera oświadczenie samorządowca opublikowane na Facebooku?
"Plan służy temu, żeby jeziorko i podobne, bezcenne miejsca chronić przed niekontrolowaną zabudową. Uchwalenie planu = zrównoważony rozwój stolicy z troską o przyrodę. Brak planu = chaos i "wolna amerykanka". Efekt uchwalenia planu jest więc dokładnie odwrotny, niż przedstawia się to w zarzutach! Problemem Warszawy jest właśnie brak planów zagospodarowania - mówiłem o tym w kampanii wyborczej, a plan dla Czerniakowa Południowego jest częścią nadrabiania zaległości. Planów potrzebuje miasto, planów oczekiwały setki warszawiaków, z którymi rozmawiałem na spotkaniach, planów potrzebuje przyroda, która bywa bezbronna właśnie wtedy, gdy nie są one uchwalone. M.in. tym planem na te potrzeby i oczekiwania odpowiadamy."
Jak czytamy dalej,
"Nad planem pracował cały sztab specjalistów. Ich zadaniem była właśnie analiza kwestii przyrodniczych i wpływu planu na ochronę jeziora. Nie ma ryzyka wysuszania jeziorka - wykluczyły je pogłębione analizy ekspertów. Plan może się wręcz przyczynić do zasilania jeziorka czystą wodą. Nie mam wątpliwości, że osobami podnoszącymi sprzeciw wobec planu zagospodarowania dla Czerniakowa Południowego kieruje szczera troska o miasto i przyrodę. Ale źródłem tego sprzeciwu są nieprawdziwe i nierzetelne informacje. Gwarantuję, że ten plan dba dokładnie o te same kwestie, które są bliskie sercom protestujących - plan to gwarancja ochrony jeziorka i jego otoczenia przed niekontrolowaną zabudową."
Mimo tłumaczeń władz miasta, wielu warszawiaków jest bardzo krytycznie nastawionych do całego przedsięwzięcia. Aby wyrobić sobie pełne zdanie na ten temat, zachęcamy do zapoznania się z realnymi szczegółami planu, które są dostępne w Biuletynie Informacji Publicznej m.st. Warszawy i niepoleganie jedynie na doniesieniach medialnych.
Grafika za panskaskorka.com:
Za Biuletynem: