Prace domowe dla uczniów są nielegalne? Na medialne pogłoski odpowiedział Rzecznik Praw Dziecka
Autor Maria Wieczorek - 10 Stycznia 2020
Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak odpowiedział na zaskakujące pogłoski, według których zadawane uczniom polskich szkół prace domowe mają być rzekomo nielegalne. W oficjalnym świadczeniu zaznaczono, że podobne twierdzenia nie są zgodne z prawdą. Jednocześnie pokreślono, iż nauczyciele powinni zdecydowanie zachowywać umiar w ilości zadawanych dzieciom zadań.
Rzecznik Praw Dziecka wydał specjalny komunikat, który opublikowano na oficjalnej stronie internetowej jego biura. Mikołaj Pawlak odpowiedział w nim na pojawiające się w ostatnim czasie w sieci twierdzenia, jakoby prace domowe, zadawane uczniom przez nauczycieli polskich szkół, były nielegalne, co rzekomo sam miał potwierdzić. Temat ten podejmowany był dotąd przede wszystkim przez rodziców, których zdaniem dzieci są nadmiernie obciążane ilością obowiązków. W mediach po ich stronie stawało także kilku prawników, podchodzących jednak do tej kwestii w bardziej nieoczywisty sposób.
Rzecznik Praw Dziecka o pracach domowych polskich uczniów
W opublikowanym 8 stycznia komunikacie, noszącym tytuł "Prace domowe są legalne i potrzebne, ale trzeba znać umiar", przeczytać możemy:
"Rozpowszechniana w internecie informacja, jakoby zadawanie szkolnych prac domowych i ich ocenianie było bezprawnym działaniem nauczycieli, jest nieprawdziwa. Rzecznik Praw Dziecka nigdy nie podważał legalności prac domowych. Przeciwnie, uważa je za ważny element edukacji, z zastrzeżeniem, że zadania muszą być dostosowane do indywidualnych potrzeb ucznia i nie mogą być dla niego nadmiernym obciążeniem. Pojawiające się w serwisach społecznościowych rzekome stanowisko Rzecznika Praw Dziecka z grudnia 2018 roku, w którym ponoć uznaje on za pozbawione podstaw prawnych zadawanie prac domowych i ich ocenianie przez nauczycieli, jest typowym fake newsem."
Dalej w komunikacie powołano się na art. 98 ust. 1 ustawy z 14 grudnia 2016 r. Prawo oświatowe. Zgodnie z przepisami "to statut szkoły określa dopuszczalne formy pracy uczniów i zasady ich oceniania". Pawlak podkreślił, że jego zdaniem zadawanie prac domowych jest naprawdę ważne - utrwala zdobytą na zajęciach wiedzę, rozwija kreatywność oraz umożliwia sprawdzenie umiejętności uczniów przez ich nauczycieli. W dalszej części oświadczenia zaznaczono jednak:
"Rzecznik Praw Dziecka zastrzega, że zadawanie pracy domowej zawsze powinno być celowe, przemyślane i dostosowane do indywidualnych potrzeb ucznia. Praca ta nie może stanowić nadmiernego obciążenia dziecka, które musi mieć czas także na odpoczynek, zabawę, uczestnictwo w życiu rodzinnym, spotkania z rówieśnikami i rozwijanie zainteresowań. W ocenie Rzecznika to nauczyciel w sposób najbardziej wiarygodny i kompetentny może ocenić indywidualne potrzeby swojego ucznia, dlatego kwestie organizacji zadań domowych należy pozostawić szkołom. Jeżeli uczniowie czują się przeciążeni pracami domowymi, trzeba o tym porozmawiać z wychowawcą lub poinformować dyrektora szkoły. Rzecznik Praw Dziecka przypomina, że dyrektor – w ramach nadzoru sprawowanego nad pracą nauczycieli – ma obowiązek zweryfikować taką informację."
Pawlak zachęcił także do podejmowania ewentualnych interwencji przez samorządy studenckie oraz rady rodziców, które mogą zabiegać o wprowadzenie zmian w statucie placówek edukacyjnych. Co, jeśli nie przyniesie to pożądanego skutku? Wówczas "należy powiadomić organ nadzoru nad pracą szkoły, czyli właściwego kuratora oświaty".
NAJLEPSZE DZISIAJ:
- Andrzej Duda wprowadził widzów TVP w błąd. Uderzył przy tym w marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego
- Absurdalne, antynaukowe combo. W sieci promowana jest teoria, że w chemtrails rozpyla się szczepionki
- Jednak nie Śmiszek. Przedwyborcze spekulacje nie miały nic wspólnego z prawdą
Źródło: Rzecznik Praw Dziecka
Następny artykuł