Olga Tokarczuk.
Autor Piotr Burakowski - 17 Sierpnia 2020

To cytat z Tokarczuk? “Tam gdzie religia miesza się do życia ludzi, tam rodzi najwięcej bólu i cierpienia”

W sieci krąży zdjęcie z wizerunkiem Olgi Tokarczuk, które zostało opatrzone zdaniem: “Tam, gdzie religia miesza się do życia, tam rodzi najwięcej bólu i cierpienia”. Czy powyższe słowa rzeczywiście są słowami pisarki?

Jeszcze niedawno autorka "Ksiąg Jakubowych" dementowała, że nie jest autorką opublikowanego w internecie listu do Rafała Trzaskowskiego. Tym razem zaś grafika z postacią Olgi Tokarczuk i słowami o religii pojawiła się m.in. na popularnej facebookowej grupie "Ateiści", zyskując prawie 400 interakcji.

Pytanie do pisarki o stosunek do religii

Po weryfikacji AntyFAKE.pl okazało się, że noblistka rzeczywiście wypowiedziała zacytowane słowa. Miało to miejsce w programie "Rozmowy o przyszłości" Onetu (wyemitowanym w styczniu 2019 roku), który poprowadzili Katarzyna Janowska i Grzegorz Jankowicz.

W trakcie trwania programu Grzegorz Jankowicz zapytał Olgę Tokarczuk, jaki jest jej stosunek do religii. Prowadzący dodawał: "André Malraux powiedział, że XXI wiek będzie albo religijny, albo go nie będzie wcale. Może powinniśmy to odwrócić i powiedzieć, że przyszłość będzie o tyle, o ile religia zniknie ze świata?".

Słowa noblistki z 2019 roku

Olga Tokarczuk wówczas odpowiedziała:

"Z jednej strony, jako psycholog, jestem świadoma tego, że potrzeby religijne są gdzieś głęboko zakorzenione w psychice ludzkiej i że odpowiadają na zapotrzebowanie przede wszystkim na lęk, ale też – to co jest mi bardzo bliskie – na swego rodzaju potrzebę porządku, porządku, który przychodzi z zewnątrz, który nas uspokaja, który pokazuje, że to, w czym żyjemy, jest sensowne, że jest jakoś poukładane, że ktoś to zaprogramował w jakiś sposób".

"Z drugiej strony, pewnie dużo ludzi myśli tak jak ja, kiedy się przyglądamy światu, dzisiejszemu, współczesnemu, to widać wyraźnie, że tam, gdzie religia miesza się do życia ludzi, tam rodzi najwięcej bólu i cierpienia, wykluczenia".

"I że w gruncie rzeczy można powiedzieć, że człowiek coś powinien zrobić z tą swoją potrzebą, czyli – tak jak w rozwoju cywilizacyjnym – bardzo nam się pięknie udało poskromić nasze instynkty, np. seksualne, dominacji, to być może trzeba by było poskromić też tę potrzebę religijną".

"Chociażby po to – w tej sytuacji bardzo gorącej dzisiaj na świecie – żeby stać się ludźmi zupełnie niezależnymi od pewnych dogmatów, które nie radzą sobie w nowej sytuacji, skomplikowanej sytuacji świata, w której na naszych oczach zmieniają się pewne porządki".

DZISIAJ GRZEJE:

  1. Czy pierwsze damy dostają pensje? Sprawdzamy
  2. Pracownik TVP3 Lublin zmanipulował materiał. Został zwolniony

"Wydaje mi się, że żadna z religii dzisiaj istniejących na świecie nie radzi sobie z tym nowym porządkiem. Nowym globalnym transgranicznym porządkiem politycznym. I gdybym szukała, rozglądając się nawet daleko, sięgając do buddyzmu, który wydawał się najbardziej uniwersalny, to niestety... wydaje mi się, że żadna z tych religii nie może być traktowana jak jakiś rodzaj recepty na przyszłość, na dobrą przyszłość dla człowieka".

Źródło: AntyFAKE.pl
Foto: JONATHAN NACKSTRAND /AFP/ East News

Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News