TVP pozwoliła, aby billboard kandydata PiS pojawił się jej działce? Przedstawiciele stacji komentują sprawę
TVP jest obecnie jedynym polskim telewizyjnym nadawcą publicznym. Wielu internautów było więc zadziwionych, gdy Twittera obiegło zdjęcie billboardu z plakatem kandydata PiS, ustawionego na działce należącej do spółki. Przedstawiciele stacji odpowiedzieli więc na oskarżenia, według których w taki sposób mieli agitować na korzyść działacza.
TVP, od czasu wygranej Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych 2015, wywołuje wśród opinii publicznej skrajne emocje. Przedstawicielom stacji często zarzucana jest skrajna promocja członków środowiska zgromadzonego wokół Zjednoczonej Prawicy. Niemałe zamieszanie na Twitterze wywołało więc zdjęcie, które miało powstać tuż obok siedziby rzeszowskiego oddziału Telewizji Polskiej.
Widzimy na nim przede wszystkim płot z tabliczką: "TVP TEREN PRYWATNY", a tuż za nim ogromny billboard z plakatem kandydata Prawa i Sprawiedliwości Krzysztofa Sobolewskiego, ściskającego na fotografii dłoń Jarosława Kaczyńskiego. Zdjęcie sprowokowało więc dyskusję na temat wpływu TVP na polityczny i społeczny dyskurs w naszym kraju, a także podejście przedstawicieli stacji do zasady bezstronności i obiektywizmu mediów. Niektórzy internauci sądzili nawet, że obiegająca platformę społecznościową grafika nie jest prawdziwa. Jak się jednak okazało, plakat Sobolewskiego rzeczywiście zawisł na działce.
TVP promuje kandydata PiS na billboardzie?
Dlaczego więc odnosimy się do sprawy? Przede wszystkim z powodu komentarza, którego Wirtualnym Mediom udzielili przedstawiciele centrum informacji TVP. Jak bowiem twierdzą, oskarżenia dotyczące celowego zawieszenia plakatu w tym miejscu nie mają nic wspólnego z prawdą.
"Billboard znajduje się rzeczywiście na terenie działki należącej do rzeszowskiego oddziału TVP S.A. Nośnik reklamowy od wielu lat odpłatnie wydzierżawiany jest firmom zewnętrznym. Zgodnie z zapisami zawartymi w umowie, TVP nie ma wpływu na to, jakie reklamy zamieszczane są na bilbordzie z zastrzeżeniem treści niezgodnych z przepisami prawa polskiego, naruszających prawa obywatelskie oraz treści wulgarnych i niecenzuralnych."
To nie kończy oczywiście debaty na temat stosunku TVP, ale także innych polskich mediów do poszczególnych komitetów wyborczych. Na pewno rzuca jednak nieco inne światło na kontrowersje wokół omawianego billboardu, jeżeli treść oświadczenia przedstawicieli stacji jest rzeczywiście zgodna z prawdą. Tego, czy tak jest, przy braku bezpośredniego dostępu do zapisów umowy, nie jesteśmy jednak oczywiście w stanie sprawdzić.
Źródła: Wirtualne Media, Twitter
Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News