Tymoteusz Szydło rezygnuje z kapłaństwa. Jaką procedurę będzie musiał przejść?
Autor Maria Wieczorek - 11 Grudnia 2019
Tymoteusz Szydło oficjalnie rezygnuje z kapłaństwa. Syn byłej premier wydał specjalne oświadczenie, w którym opisał szczegóły swojej decyzji. Sprawdziliśmy więc, jaką procedurę przechodzą osoby w podobnej sytuacji.
Tymoteusz Szydło podjął decyzję o odejściu ze stanu duchownego. Przypomnijmy, że młody ksiądz, o którym zrobiło się w mediach głośno głównie ze względu na jego konotacje rodzinne, jest synem byłej premier Beaty Szydło oraz jej męża Edwarda. Jego niedawny urlop sprowokował za to wiele plotek i oskarżeń. O powodach swej decyzji Tymoteusz Szydło postanowił poinformować więc Katolicką Agencję Informacyjną w oficjalnym oświadczeniu:
"Obecnie moja reputacja jako księdza jest zdruzgotana przez plotki i domysły. Z bólem stwierdzam też, że nie udało mi się pokonać kryzysu wiary i powołania. W tej sytuacji nie pozostało mi nic innego, jak złożyć w kurii diecezji bielsko-żywieckiej prośbę skierowaną do Ojca Świętego o przeniesienie mnie do stanu świeckiego, by uregulować moją pozycję kanoniczną i nie pozostawać w konflikcie sumienia."
Tymoteusz Szydło przyznał, że w ostatnim czasie przeżywał poważny kryzys wiary. Aby dać sobie czas na poukładanie tej trudnej sytuacji, kapłan poprosił o kilka miesięcy urlopu. Jednocześnie nie chciał jednak informować o swych problemach opinii publicznej, gdyż sam za osobę publiczną się nie uważa. Wspomniany urlop podsycił jednak wiele plotek i niedomówień, które "uniemożliwiły mu refleksję". Przeprosił więc ostatecznie tych, których zawiódł oraz poprosił, aby pozwolić mu w spokoju żyć dalej, bez powielania pogłosek i kłamstw na jego temat.
Tymoteusz Szydło odchodzi z kapłaństwa. Jak wygląda podobny proces?
Kapłaństwo jest sakramentem, który można przyjąć tylko jeden raz. W nauce Kościoła zaznaczono, że jeżeli ktoś zdecyduje się na zostanie osobą duchowną, będzie nią już zawsze. Jeżeli jednak ksiądz postanowi porzucić przydzielone mu w tej sytuacji obowiązki, jego ordynariusz powinien nałożyć na niego suspensę. Ukarany w taki sposób kapłan wciąż nim pozostaje, nie zostaje też wydalony z Kościoła. Nie może jednak wypełniać zadań takich jak sprawowanie sakramentów, czy pozostawanie proboszczem.
Jeżeli zaś ksiądz zdecyduje się na ubieganie o zwolnienie z celibatu, musi przez swego przełożonego wystosować specjalną prośbę do papieża. W niej powinien za to zawrzeć powód takiego stanu rzeczy. Jeżeli ten pokrywa się z jednym z czterech dopuszczalnych warunków (brak należytej wolności przy podejmowaniu decyzji o kapłaństwie, brak należytej odpowiedzialności, porzucenie życia kapłańskiego lub trwała niezdolność do życia w celibacie), przełożony ocenia pismo, a w sprawie rusza postępowanie dowodowe. Gdy to się zakończy, materiały zostają przesłane do Stolicy Apostolskiej. Sprawa trafia do papieża, jeżeli pozytywnie rozpatrzy ją Kongregacja ds. Kultu Bożego i Sakramentów. Biskup Rzymu może wówczas zwolnić kapłana z celibatu.
Co ciekawe, Kościół traktuje dyspensę bardziej jak prawo łaski, a nie ulgę, która przysługuje każdemu proszącemu o nią duchownemu. Jego przedstawiciele zaznaczają, że rzadko otrzymują ją więc duchowni poniżej 40. roku życia. Wnioskujący musi także wykazać, iż jego życie poza kapłaństwem cechuje się już stosowną stabilnością, na przykład znalazł pracę lub założył rodzinę.
Źródło: Katolicka Agencja Informacyjna
Następny artykuł