Warszawa: ekoreklama skutecznie oczyszcza powietrze? Aktywista stanowczo zaprzecza
Warszawa, podobnie jak wiele dużych polskich miast, zmaga się z poważnie szkodzącym zdrowiu mieszkańców smogiem. W centrum stolicy pojawił się niedawno "ekoprzystanek", na którym zainstalowano reklamę marki Palmolive z "kompozycją z roślin oczyszczających powietrze". Chociaż pomysł wydaje się doskonały, warto zaznaczyć, że tego rodzaju materiał reklamowy nie wpływa wcale na polepszenie się stanu powietrza w Warszawie.
Warszawa znajduje się obecnie w pierwszej setce polskich miast o najbardziej zanieczyszczonym powietrzu. Lokalne władze przekonują, że starają się poprawiać tę trudną sytuację, z której zdaje sobie sprawę coraz większa część mieszkańców. Doskonałe wrażenie na przechodniach mogła więc zrobić reklama marki Palmolive, zainstalowana na jednym z przystanków w centrum stolicy. "Plakat" został bowiem wykonany z "roślin oczyszczających powietrze".
Warszawa: ekoplakat nie oczyszcza powietrza
Teoretycznie twórcy instalacji mają rację, gdyż roślina, z której ją wykonano, rzeczywiście działa oczyszczająco na powietrze. W tym przypadku należałoby jednak raczej użyć formy przeszłej, gdyż nie ma bezpośredniego wpływu na walkę z warszawskim smogiem. Dlaczego? Wyjaśnił to za pośrednictwem Twittera Jan Baran ze Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze:
"Czym jest Green Washing? To PR oparty na działaniach pseudoekologicznych. Tak jak reklama Palmolive. "Roślina" na zdjęciu to zerwany w Skandynawii chrobotek (czyli porost). Farbowany i zaimpregnowany. Nic nie oczyszcza, bo dawno umarł."
Sama reklama nie zawiera kłamstwa, jednak może sugerować coś nieprawdziwego. Chociaż użyta w tworzeniu instalacji roślina może rzeczywiście oczyszczać powietrze, w centrum Warszawy już tego nie zrobi.
Źródło:Twitter
Foto: Flickr (Greenpeace Polska / Bogusz Bilewski) / Twitter (Janek Baran)