Najwyższy czas! przekazał informacje o tragedii w szkole nazwanej lewacką. Chodziło o publiczną szkołę podstawową
Autor Michalina Kobla - 10 Maja 2019
Krajowe media obiegły dziś informacje dotyczące dramatu, który miał miejsce w szkole podstawowej nr 195 przy ul. Króla Maciusia na warszawskim Wawrze. 15-letni uczeń zaatakował nożem swojego kolegę. Poniesione przez chłopca rany doprowadziły do jego śmierci. Chociaż placówka, o której mowa, jest publiczna, dziennikarz portalu Najwyższy czas! nazwał ją "lewacką", cechując sprawę ideologicznie oraz wiążąc sprzeczne z własnymi poglądy z patologicznymi zachowaniami.
10 maja 2019 roku około godziny 10 w jednej z warszawskich szkół podstawowych doszło do ogromnej tragedii. 15-letni uczeń ósmej klasy miał sześciokrotnie pchnąć nożem swojego kolegę, który zmarł wskutek zadanych ran. Chociaż podjęto próby reanimacji, chłopca nie udało się uratować. Napastnik został już zatrzymany, a sprawą zajmuje się policja oraz prokuratura. Nie wiadomo, dlaczego doszło do ataku, jednak na łamach Wirtualnej Polski dowiedzieć się możemy, że według nieoficjalnych doniesień nastolatkowie pokłócili się o pieniądze. Odpowiedzialny za śmierć kolegi 15-latek ma być sądzony jak osoba pełnoletnia.
Tragiczną sprawę skomentował już krótko premier Mateusz Morawiecki, który przekazał, że "bardzo współczuje rodzicom i bliskim tego zamordowanego dziecka". Do dramatycznych zdarzeń w warszawskiej szkole odniósł się także prezydent stolicy, Rafał Trzaskowski.
- Miasto zrobi wszystko ze swojej strony, by pomóc w tej sytuacji. Będziemy z tej tragedii wyciągać wnioski. Policja prosiła jednak, by nie udzielać żadnych szczegółowych informacji. Jestem wstrząśnięty, jak większość warszawiaków, którzy się o tym dowiedzieli - powiedział samorządowiec.
Najwyższy czas! z nieznanych powodów nazwał publiczną szkołę "lewacką"
To właśnie w kontekście tej tragicznej sprawy w serwisie Najwyższy czas! ukazał się tekst pod tytułem: "To się dzieje w lewackiej szkole w Warszawie! Uczeń zadźgał kolegę nożem na śmierć". Nie wiadomo, dlaczego placówka została nazwana "lewacką", gdyż jest to szkoła publiczna i brakuje jakichkolwiek podstaw, aby określać ją w taki sposób. Jak można przypuszczać, autor artykułu chciał w ten sposób nawiązać do polityki Rafała Trzaskowskiego, związanej z propozycją wprowadzenia do stołecznych szkół lekcji edukacji seksualnej. Ten pomysł często nazywany był "lewackim" oraz stanowczo krytykowany przez środowiska konserwatywne.
Nie ma jednak logicznego powodu, aby wiązać podobną tragedię z szeroko pojętą lewicą czy "lewactwem", bo takim sformułowaniem posłużył się redaktor portalu Najwyższy czas!. Wiązanie przeciwnych do własnych poglądów z tego rodzaju dramatycznymi zdarzeniami oraz budowanie na tej podstawie sugestii o związku przyczynowo-skutkowym jest całkowicie nieuzasadnione i wzbudza błędne, ale przy tym także bardzo negatywne skojarzenia.