Wybory prezydenckie ważne. Prawnik komentuje

Autor Piotr Burakowski - 3 Sierpnia 2020

Sąd Najwyższy ogłosił oficjalnie, że tegoroczne wybory prezydenckie są ważne.

SN podejmując taką uchwałę, "wziął pod uwagę wszystkie okoliczności, także te, które nie były przedmiotem protestu wyborczego" – powiedziała w uzasadnieniu uchwały Ewa Stefańska, przewodnicząca składu.

Stabilność procesu wyborczego

Ewa Stefańska powiadomiła, że choć nie wprowadzono żadnego ze stanów nadzwyczajnych, to wybory nie odbyły się 10 maja, lecz obowiązkiem państwa było ich ponowne zorganizowanie.

"Podstawą wyborów prezydenta zarządzonych na 28 czerwca stała się ustawa z 2 czerwca 2020 roku. SN podziela stanowisko Trybunału Konstytucyjnego akcentujące stabilność procesu wyborczego" – uzasadnił Sąd Najwyższy.

Zaprzysiężenie Dudy bez limitu na sali plenarnejCzytaj dalej

Sąd Najwyższy o koronawirusie

Sąd Najwyższy dodał, że zabrakło zapisów, które przygotowywałyby na pandemię koronawirusa.

Organ ocenił poza tym, że dopuszczalne było zezwolenie na kandydowanie w wyborach 28 czerwca tym kandydatom, którzy planowali udział 10 maja, jak i dopuszczenie nowych.

SN stwierdził także, że dopuszczalne było zróżnicowanie między kandydatami w kwestii limitów finansowych na kampanię wyborczą.

Publiczny nadawca a kampania

"Kampania powinna być relacjonowana, zwłaszcza w mediach publicznych, w sposób rzetelny" – zaznaczył SN, dodając, że nie było zagrożenia wolnego wyboru, choć w protestach wyborczych zgłaszano uwagi dotyczące przekazu w mediach.

Do SN po ostatnich wyborach prezydenckich wpłynęło łącznie około 5,8 tys. protestów. Sąd Najwyższy uznał 93 za zasadne, ale ocenił, że przedstawione zarzuty nie miały wpływu na sam wynik wyborczej batalii.

Większość z nich dotyczyła głosowania korespondencyjnego i wydawania kart do głosowania bez odpowiedniej pieczęci. Wszystkie protesty zostały rozpatrzone, przy czym 88 proc. pozostawiono bez dalszego biegu.

SN rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta RP na podstawie opinii wydanych w wyniku rozpoznania protestów i sprawozdania z wyborów, które zostało przedstawione przez Państwową Komisję Wyborczą.

Jaka stacja była najbardziej obiektywna w czasie kampaniiCzytaj dalej

Prawnik komentuje

Dla AntyFAKE.pl decyzję Sądu Najwyższego skomentował Mikołaj Małecki, adiunkt w Katedrze Prawa Karnego UJ, prezes Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego. Prawnik zwraca uwagę przede wszystkim na dwa aspekty, które jego zdaniem sprawiają, że wybory były nieważne.

– Pani sędzia przewodnicząca powiedziała, że chodziło o to, żeby zachować konstytucyjne wymogi związane z ciągłością organizacji wyborów. Ale jest to ewidentnie sprzeczne z art. 128 Konstytucji RP – przybliża naszemu serwisowi Mikołaj Małecki.

– Wybory, które odbyły się 28 czerwca, są sprzeczne z tym przepisem, ponieważ mówi on, że wybory mają się odbyć najpóźniej 75 dni przed upływem kadencji, tymczasem odbyły się one później. Dlatego chociażby już w związku z tym nie zostały spełnione odpowiednie warunki – dodaje prawnik.

DZISIAJ GRZEJE:

  1. Jaka stacja była najbardziej obiektywna w czasie kampanii? Polacy zdecydowali
  2. Kilkakrotnie wyższe kary dla firm za nieprzestrzeganie obostrzeń

Mikołaj Małecki zwraca także uwagę na to, kto oceniał ważność wyborów.

– Oceniała to Izba Kontroli Nadzwyczajnej złożona z sędziów, którzy są zawsze podejrzani o brak bezstronności. O tym przesądziła uchwała Sądu Najwyższego z 23 stycznia – pamiętna uchwała połączonych Izb Sądu Najwyższego, która mówiła, że sędziowie z Izby Kontroli Nadzwyczajnej, z nadania upolitycznionej KRS, zawsze powinni wyłączyć się od orzekania, ponieważ nie mogą stworzyć sądu, który byłby zgodny z przepisami prawa.

W związku z tym ich dzisiejsza wypowiedź nie posiada cech wypowiedzi Sądu Najwyższego tak, jak o tym mówi Konstytucja RP. Zgodnie z Konstytucją RP, ważność wyboru prezydenta stwierdza Sąd Najwyższy – nie tylko z nazwy. Chodzi bowiem o Sąd Najwyższy, który posiada wszystkie cechy sądu opisanego w Konstytucji RP – podsumowuje dla AntyFAKE.pl Mikołaj Małecki.

“Polska strategia walki z koronawirusem zbliża się do szwedzkiej”Czytaj dalej

Komitet wyborczy Trzaskowskiego złożył protest

Przypomnijmy, że pierwotnym terminem wyborów był 10 maja. Jarosław Gowin postawił weto, ponieważ uznał, że ze względu na koronawirusa należy przełożyć wybory. Koalicja Obywatelska jednak też domagała się przełożenia terminu.

Lecz później Grzegorz Wójtowicz, pełnomocnik komitetu wyborczego Rafała Trzaskowskiego, złożył w SN protest, w którym żąda powtórzenia wyborów i kwestionuje m.in. ich termin.

Co więcej, komitet zarzucał TVP "przygotowywanie oraz finansowanie ze środków publicznych Telewizji Polskiej S.A. materiałów wyborczych kandydata Andrzeja Dudy", zaś rządowi – włączenie się w kampanię i "nachalne promowanie" Andrzeja Dudy.

Innym zarzutem był kłopot z dopisaniem się do spisu wyborców i niedoręczenie pakietu wyborczego tym wyborcom, którzy zgłosili chęć głosowania korespondencyjnego. Pojawiły się bowiem informacje, że znaczna część Polaków mieszkających za granicą nie otrzymała pakietów wyborczych.

Źródło: AntyFAKE.pl
Foto: Jakub Kaminski / East News

Następny artykuł
Nie przegap najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News