Wątpliwości co do legalnego startu kandydata PiS w wyborach. Do SN trafią protesty
Wybory parlamentarne wzbudzają wciąż niemałe emocje wśród polskich obywateli. Grupa wyborców z okręgu nr 59 zapowiedziała, że zamierza złożyć protest do Sądu Najwyższego, gdyż ma poważne wątpliwości co do legalności startu kandydata na senatora Prawa i Sprawiedliwości, Marka Komorowskiego. Warto zaznaczyć, że zastąpił on na liście zmarłego Kornela Morawieckiego.
Wybory parlamentarne odbyły się już prawie tydzień temu, jednak nie przestają prowokować burzliwych dyskusji wśród obywateli. Jak donosi białostocka "Gazeta Wyborcza", grupa "co najmniej kilkunastu wyborców" zamierza złożyć protest do Sądu Najwyższego. Nie są bowiem przekonani co do tego, czy wybrany w okręgu nr 59 kandydat Prawa i Sprawiedliwości na Senatora wystartował w sposób zgodny z przepisami.
Wybory parlamentarne 2019: grupa wyborców oskarża polityka PiS o bezprawny start
Przypomnijmy, że nazwisko Marka Komorowskiego znalazło się na liście po śmierci Kornela Morawieckiego. Polityk zmarł 30 września i jeszcze tego samego dnia ugrupowanie pod kierownictwem Jarosława Kaczyńskiego zgłosiło oficjalnie nowego kandydata. Zdaniem części wyborców było to niezgodne z art. 222 Kodeksu wyborczego, który paragraf drugi stanowi:
"Jeżeli skreślenie nazwiska kandydata z zarejestrowanej listy kandydatów nastąpiło wskutek śmierci kandydata i powoduje, że na liście tej pozostaje mniej kandydatów niż liczba posłów wybieranych w okręgu wyborczym, komisja zawiadamia osobę zgłaszającą listę o możliwości zgłoszenia nowego kandydata. Uzupełnienia listy dokonuje się najpóźniej w 15 dniu przed dniem wyborów."
Niektórzy wyborcy są przekonani, że zgłoszenie Komorowskiego byłoby legalne jedynie jeśli doszłoby do niego najpóźniej 27 września. Tak się jednak nie stało. Jak więc donosi wspomniane medium, w sprawę zamierzają zaangażować się prawnicy z Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju. Reprezentujący instytucję Konrad Pogoda stwierdził:
"Na pewno zarzucimy przestępstwo wyborcze, do którego, w ocenie wyborców i naszej, doszło z uwagi na wydrukowanie kart do głosowania i list do Senatu z nazwiskiem osoby nieuprawnionej."
Czas pokaże, w jaki sposób do skarg odniesie się Sąd Najwyższy. O jego decyzji w sprawie będziemy oczywiście informować.
Źródło: Gazeta.pl
Foto: Wikipedia / Artur Andrzej